an24 an24
1158
BLOG

Co łączy Sikorskiego, Matuszewskiego, Kaczyńskiego i Dudę?

an24 an24 Polityka Obserwuj notkę 10

Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz powiedział, że: „Myślę, że już niedługo zostaną przedstawione nowe informacje. Istotna rekonstrukcja wydarzeń oparta o rewelacyjne prace, jakie teraz są kończone przez komisję smoleńską”. 

Zdumiewające słowa wygłosił w Warszawie obecny Prezydent Stanów Zjednoczonych dotyczące zaniepokojenia działań z Trybunałem Konstytucyjnym i faktycznie widzenia polskiej historii przez pryzmat najstarszej konstytucji napisanej w Europie jest policzkiem dla nas wszystkich. Pokazującym, że gwarancje bezpieczeństwa mają taką samą wartość, jak słynne brytyjskie z 1939 roku. Rosja ani nie prze do wojny, ani nie jest żadnym realnym zagrożeniem dla Polski.

Konfucjanizm (Chiny) uznał, że nie ma ważnych przeszkód do realizacji projektu politycznego, gospodarczego a także społecznego przez terytorium samodzierżawia wypełniono prawosławiem (Rosja) na które nałożono Marksa i Engelsa. Nowy Jedwabny szlak, bo o niego chodzi decyzją Pekinu przy konsultacji z Moskwą i Warszawą uznał, że kończyć się ma w Łodzi, a nie w Hamburgu. Uznano, że z Łodzi ma być dystrybucja towarów min. do i z Mitteleuropa oraz pozostałych krajów tzw. starej Europy. Budapeszt powraca do korzeni i buduje swoje państwo na św. Stefanie – patronie Węgier (świętym kościoła katolickiego) - ma zająć się dystrybucją na południu Europy.

Moskwa podobnie jak Pekin chce aby Stany Zjednoczone podzieliły się zyskami z akumulacji pierwotnej kapitału, czego nie chcą zrobić.

O realnym sukcesie szczytu NATO, można mówić dopiero wtedy, jak amerykanie podejmą decyzję o doinwestowaniu (co najmniej) w kwocie 50 miliardów dolarów Polskich Sił Zbrojnych i wyposażą w broń atomową (jako elementu odstraszającego). Obce wojska nazywane „sojuszniczymi” stacjonujące na ziemi Polskiej czy Niemieckie (nałóżmy na to Plan Państwa Europejskiego czyli nowego Cesarstwa Niemieckiego) na Żmudzi zarówno w postaci szpicy czy batalionu czy brygady czy Radzionkowa nie jest nawet psychologicznym odstraszeniem. Wręcz przeciwnym. Może być wyłącznie problemem dla Polski (narodu) i punktem zapalnym. Przecież Rosja nie użyje broni atomowej na Waszyngton, bo spotkałoby się to z odwetem.

Ale nawet jak przyjmiemy, że Rosja jest realnym zagrożeniem. Zadajmy pytanie czy Rosja chcąca zniszczyć ofensywne działania przeciwnika (przesuwanie NATO na wschód) użyje broni nuklearnej np. na Warszawę czy Radzionków (zniszczenie bazy) – spotka się z odpowiedzią nuklearną Waszyngtonu?

Prawda jest inna działania amerykańskie w Europie środkowo-wschodniej nie są wymierzone w Rosję, a w naszego sojusznika z którym mamy podpisane Strategiczne Partnerstwo – Chiny. W ten konfucjanizm, który jest jedynym zagrożeniem dla Upadającego Imperium.

Brexit zmusza Stany Zjednoczone poprzez wejście swoimi wojskami min. do Polski – w celu zablokowania Polski (a obrony swoich interesów) w nowym rozdaniu – czyli „Jeden Pas. Jedna Droga”. Zobaczymy też co zrobi teraz Rosja? Moskwa na pewno nie może sobie pozwolić, aby szlak był w zasięgu natowskich rakiet. Czy wizyta Putina w Finlandii wiąże się z decyzjami Warszawy?

Imperium amerykańskie marzy, aby Rosja stała się ich sojusznikiem w wojnie z konfucjanizmem. Jest to nie możliwe. Nawet jak Harvard położy na stole całą Europę środkowo-wschodnią. Nigdy kontrola nad handlem światowym i pieniądzem nie szła przez Rosję. Pekin wie, że Moskwa (mocarstwo lądowe) z tego nie zrezygnuje. Imperium brytyjskie i amerykańskie zostało zbudowane właśnie na tym.

Należy zadać pytanie ile w budżecie USA jest pieniędzy z zysków w światowym handlu i emisji pieniądza?

Sama „demokracja” jest towarem eksportowym Harvardu (podporządkowywania krajów), a min. lotniskowce pałką - służącym do maksymalizacji zysków z akumulacji pierwotnej kapitału. Sami maja u siebie Keynesizm a w krajach gdzie się martwią o stan „demokracji” (w krajach podporządkowanych) – eksportują Miltona Friedmana (monetaryzm). Za te drukowane dolary kupujemy od nich dobra konsumpcyjne i emitują od siebie inflację. W doktrynie tego miłującego „wolność” Locka nie miesi się takie państwo dobrze prosperujące i oparte na społecznej nauce kościoła katolickiego (na godności, personalizmie i własności które są fundamentem demokratycznego państwa prawa – jak I RP). 

NATO jest INSTRUMENTEM do realizacji polityki jedynego Imperium i jego interesów (pilnowania ich pieniędzy, nie naszych - polskich). Tylko i wyłącznie.

Jeżeli ktoś myśli, że bataliony, brygady zmuszą konfucjanizm np. do budowy szlaku przez Ukrainę, to się myli. Tam szlak już szedł. Zniszczył Go niejaki bohater Kijowa – Bohdan Chmielnicki. Prędzej rozbiorą Polskę, niż puszczą przez Ukrainę. To nie realne i brnięcie w tym kierunku jest zdradą Polskiej Racji Stanu. Pekin doskonale wie, że nie ma szlaku jedwabnego bez Rosji. Natomiast bez Ukrainy - tak. To Pekin z Moskwą decyduje gdzie koniec szlaku. Zmienić się może tylko miasto docelowe a zarazem podmiot, który będzie czerpał % z akumulacji pierwotnej kapitału i u którego będzie musiał być rozwijany przemysł wysokich technologii. Może to być Praga, może miasto w Finlandii? Wydaje mi się, że Chiny mają plan B na wypadek irracjonalnych ruchów Warszawy. Elementem tego jest min. przejmowanie dziedzictwa Wielkiego Księstwa Litewskiego i budowanie w charakterze patrona Białorusi – na Słudze Bożym kościoła katolickiego Edwardzie Woyniłłowiczu – czyli prawosławny kraj odwołuje się do I RP i katolickiego świętego. Warto zwrócić również uwagę, że po szczycie NATO - Polacy na Litwie słusznie zaproponowali ruch bezwizowy z Białorusią. Uzasadnienie jest też interesujące.

Przecież pociągi do Chin puste czy z jabłkami i mięsem nie będą tylko wracały. Taki szlak nie miałby najmniejszego sensu. 

    Wróćmy jednak do kwestii wyjaśnienia, aż do bólu i posadzenia odpowiedzialnych katastrofy smoleńskiej. Jest to sprawa kluczowa zarówno w aspekcie politycznym i społecznym oraz gospodarczym (czy pozwolimy u siebie montować wojska, które będą pilnowały zysków z akumulacji pierwotnej kapitału – czyli dalszego nas okradania w postaci wyprowadzania pieniędzy) na następne lata. Wojska mało prawdopodobne, aby nie zajmowały się werbunkiem agentury na użytek swoich państw. 

Prezydent śp. Lech Kaczyński był nie jedynym przywódcą Państwa Polskiego, który zginął w XX i XXI wieku, w co najmniej dziwnych i niejasnych okolicznościach. Innym kluczowym politykiem, który też odszedł z tego świata w wyniku „katastrofy” był Premier gen. śp. Władysław Sikorski. Autorytet moralny dla społeczeństwa w okupowanej Polsce i żołnierzy polskich walczących na wszystkich frontach w imię nie Polskich interesów.

Bardzo ważnymi osobami w kręgu Premiera Władysława Sikorskiego (zarazem Naczelnego Wodza) był szef wywiadu gen. Stanisław Gano i szef referatu wschód major Jan Żychoń (na podstawie jego instruktarza powstaje CIA). Po ulokowaniu rządu w Londynie był już pod kontrolą Jego Królewskiej Mości i jej organów. 

Nie wyjaśnienie przez polski uniwersytet tej tragedii ma swoje głębokie korzenie w „katastrofie” smoleńskiej. 

Należy sobie zdać pytanie, kiedy Premier Sikorski i podległe mu służby zdały sobie sprawę, że ten William Ockham (nominalizm) na którego nałożono miłującego „wolność” Johna Locka i w aspekcie gospodarczym wypełniono równie miłującym „wolny rynek na świecie” Adama Smitha – robi ich w bambuko. Kiedy wywiad polski dowiedział się, że Ławrentij Beria jest agentem JKM?

Dokonajcie analizy konkretnych zagadnień: wymordowania rękami marksizmu elity II RP, których symbolem jest Katyń; tworzenie Armii Andersa; granic etnicznych przyszłego państwa polskiego i agentury oddziału II Sztabu Naczelnego Wodza w armii Andersa i Ludowym Wojsku Polskim. 

Premier gen. Władysław Sikorski nie mógł się zgodzić na granicę Polski na Lini Curzona tzw. granice etniczne; nie mógł się zgodzić na milczenie w kwestii tzw. katyńskiej; nie mógł się zgodzi na Armię w ZSRR, która nie realizowała by Polskiej Racji Stanu. 

Co to znaczy granice etniczne – jest to odwołanie się do biologii. Odrzucamy i odrywamy się od kultury, tradycji, historii, religii (w tym Chrztu Polski i traktujemy to instrumentalnie) i własności (z dziada pradziada). Tym właśnie jest koncepcja federalizacji II RP i słynna mityczna wizja polityki kresowej niejakiego Giedroycia. Dlatego min. zdumiewa postawa większości rządzącej w sprawie ludobójstwa Polaków na Ukrainie. Ludobójstwo zarówno wołyńskie, jak również katyńskie czy również wynikające z Traktatu Ryskiego miało jeden cel – wyrwać z korzeniami na Kresach Polskość. Dzięki Bogu do dziś im się to nie udało. Według badania Ukrainian Sociology Service przeprowadzonym pomiędzy 25 grudnia 2014 a 15 stycznia 2015, wspólnie z Fundacją „Inicjatywy Demokratyczne” na 4413-osobowej próbie respondentów - Bliskość z językiem i kulturą polską odczuwa 19% Ukraińców (na zachodzie kraju 25%), za odległe uznaje je 71,5%.

Błąd statystyczny w takim badaniu może wynosić 1,8%. Pokrywa się to z tym co mówił 29 grudnia 2009 roku Stanisław Kostecki (obecnie lider partii Polaków na Ukrainie), że Polaków jest tam ponad 2 miliony o różnej świadomości narodowej - Polacy na Ukrainie

Ukraina współczesna odrzuciła tożsamość opartą na cerkwi greko-katolickiej i ruskiej (kresowej) szlachty. Buduje na fundamentalizmie etnicznym (dziedzictwo UPA i OUN), którego egzemplifikacją jest eliminacja ludności polskiej, a symbolem tego jest ludobójstwo wołyńskie i buława chmielnickiego przekazywana jako symbol prezydentowi Ukrainy. Przyklepane przez naszych „przyjaciół” amerykańskich – czyli ten Locke w wydaniu amerykańskim i brytyjskim oraz kantyzm do spółki z Rousseau i Monteskiuszem - gloryfikuje ten nacjonalizm etniczny.

Natomiast organy państwa i współdziałające instytucje i grupy formalne, w tym osobowości – milczą i są z siebie zadowolone. Tak więc „położenie uszy pod siebie” w wydaniu polskim w negocjacjach z Ukrainą zakończy się klęską dla Polski. 

Musimy powiedzieć, co było celem tego Locka w wydaniu Imperium Brytyjskiego i jego wizji rozwoju cywilizacji w drugiej wielkiej wojnie - ideoologicznej. Było zniszczenie potęgi III Rzeszy Niemieckiej, osłabienie potęgi radzieckiej i osłabieni potęgi francuskiej.

Imperium po kampanii wrześniowej 1939 roku nie mogło dopuścić do porozumienia Rousseau (Francja) z Marksem i Engelsem (ZSRR). Posiadało narzędzia do realizacji swojej polityki min. agenturę. Imperium zdawało sobie sprawę, że oddaje pozycję nr 1, ale musiało być w grze, aby utrzymać i ugrać jak najwięcej. Zarówno w aspekcie politycznym, gospodarczym (eksploatacja terenów kolonii) i społecznym (zwycięstwo Locke i Adama Smitha i ich wizji wolności).

Kto mógł być potrzebnym narzędziem do realizacji porozumienia przeciw III Rzeszy, który należało zneutralizować? Przecież we Francji wojna się nie toczy. Rząd Sikorskiego działa. Mogli nim być tylko internowani żołnierze polscy w sowieckich więzieniach i obozach. Wiosną 1940 roku rozstrzelano blisko 22 tysiące obywateli Polski, w tym około 10 tysięcy oficerów wojska i policji. Plan przedstawił Biurowi Politycznemu Ławrientija Beria 5 marca 1940 roku. Wszystko się kończy, kiedy już wiadomo iż Francja przestaje się liczyć, a Vichy staje się neutralna. 

Należy się zastanowić, kiedy wywiad polski i Premier Władysław Sikorski dowiedział się, że ten miłujący na potęgę „wolność” Locke stał się inspiratorem czystki etnicznej polskiej elity II RP, której dokonał rękami Marksa i Engelsa. Wydaje mi się, że musiało to być przed przyjazdem marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego do Polski, a więc znacznie przed październikiem 1941 roku.
Jest mało prawdopodobne aby związku z tą misją nie miał kapitan Stefan Witkowski i organizacja Muszkieterzy. Choć Niemcy dopiero 13 kwietnia 1943 r. ogłosili, że w lesie katyńskim odnaleźli groby tysięcy polskich oficerów zamordowanych przez NKWD – czyli upublicznili politycznie i społecznie kwestię. Natomiast ZSRR już 26 kwietnia 1943 r. zerwał stosunki dyplomatyczne z rządem polskim.

Czy informację o niezwykle strategicznym znaczeniu przekazano generałowi Stanisławowi Gano (szef Oddziału II Sztabu Naczelnego Wodza) ze źródeł Canarisa. Przecież Canaris (sądzę, że za wiedzą Himmlera), poprzez swoich zaufanych agentów wyświadczył Polakom szereg usług jak np. zwalnianie z więzień, obozów koncentracyjnych aresztowanych agentów wywiadu lub przerzut członków rodzin oficerów polskich z okupowanego Kraju do Anglii lub krajów neutralnych. W ten sposób, na prośbę gen. Stanisława Gano przerzucono do Londynu jego żonę (przerzucono również córkę Premiera Sikorskiego – Zosię Lesniowską i żonę gen. Kazimierza Sosnkowskiego – Jadwigę, a sam generał był przeciwnikiem Powstania Warszawskiego). Odebrana przez agentów Abwehry, przez kilka dni była gościem w domu Canarisa w Berlinie, by w efekcie znaleźć się w Anglii przez Szwajcarię i Portugalię. Najprawdopodobniej Canaris przewiózł Brosnisławę Gano swoim samochodem na granicę ze Szwajcarią. Myślę, że to właśnie Ona mogła przywieść najcenniejsze materiały dla Gano dotyczące Berii i inspiratorów jego polityki wobec elity II RP. W aspekcie politycznym i społecznym byłaby to wieść ówcześnie porównywalna z użyciem broni atomowej. Przyniosła by również negatywne skutki w aspekcie gospodarczych. Przecież sam Jenoch Jagoda była agentem Abwery. Rozeznanie Canaris miał dość dobre, a wręcz bardzo dobre. Gano po wojnie najprawdopodobniej odmówił pracy dla CIA, jak i odmówił pomocy finansowej od Brytyjczyków. Odmówił przekazania „sojusznikowi” kartotek agentów, które kazał spalić. Umarł też w co najmniej dziwnych okolicznościach, może nie związanych z tą sprawą. 

Ten Locke w postaci JKM nie mógł dopuścić do ujawnienia swojego postępowania. Miałoby to duże znaczenie polityczne, społeczne i gospodarcze.

Sikorski (Polska) nie mógłby być sojusznikiem oficjalnym Imperium. Zapewne On i jego służby zostały by internowane. Pewnie powołano by marionetkę ala Mikołajczyk do własnej gry. Nawet w Polsce mało kto by nie uwierzył w słowa Sikorskiego.

Oznaczało to powstanie rządu ala Vichy w Polsce i zapewne zmianę o 360 stopni sytuacji politycznej Imperium Brytyjskiego. Niewykluczone, że nawet do zawieszenia broni na linii radziecko-niemieckiej.

Dlatego Sikorski, który poczuł zbyt mocno klamkę w swoich rekach do drzwi Heartlandu musiał zginąć. Podobnie jak major Jana Żychonia - szefa Referatu Zachód Wydziału Wywiadu Sztabu Naczelnego Wodza, który po śmierci gen. Władysława Sikorskiego zostaje oskarżony z „pogranicza współpracy z Abwehrą" przez kpt. Jerzego Niezbrzycki (w 1939 roku szefa referatu wschód) i major Tadeusza Nowińskiego (później zeznawał oficerom Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w sprawie Gano). Zychoń trafia do Armii gen. Andersa jako zastępca dowódcy 13 Batalionu Strzelców „Rysiów" w 5 Wileńskiej Brygadzie Piechoty i ginie najprawdopodobniej od strzału w tył pleców, w trakcie bitwy o Monte Cassino. Natomiast Niezbrzycki (przyjaciel Jerzego Giedroyci) zostaje min. pracownikiem naukowy w czołowym amerykańskim ośrodku badań sowietologicznych – Instytucie Hoovera na Uniwersytecie Stanforda.

Premier Sikorski stał się zbyt niebezpieczny dla brytyjskich interesów. 

     Zarówno Prezydenta Kaczyńskiego, jak i Premiera Sikorskiego łączy jeden istotny fakt. Trzymali klamkę do drzwi Heartlandu. Obu klamkę wyrwano. Obaj zginęli w „katastrofie” lotniczej. Premier Władysław Sikorski na ziemi w protektoracie brytyjskim - Gibraltar (na mocy traktatu pokojowego w 1713 roku w Utrechcie – przekazany na wieczność). Prezydent Lech Kaczyński na ziemi rosyjskiej w obwodzie smoleńskim. Tak na marginesie, Gniezdowo przed I wojną światową wraz z lasem katyńskim należało do rodziny Koźlińskich. W XIX wieku Piotr Koźliński – jak podaje źródło powszechnego dostępu, czyli Wikipedia - ożenił się z Leokadią Lefftreu, która była córką dyrektora angielskiej firmy budującej linie kolejowe min. w Rosji. Na mocy intercyzy Gniezdowo i Katyń stały się współwłasnością brytyjską. Tak symbolika?

Współcześnie klamkę do drzwi Heartlandu, po podpisaniu strategicznego partnerstw z Chinami trzyma Prezydent Andrzej Duda. Wielka Brytania już wykonała w „białych rękawiczkach” pierwsze ruchy. Stoi zboku, przygląda się, robi sobie możliwości manewru (Brexit), a zarazem pierwsza niczym 31 marca 1939 roku wykonuje ruch, czym zmusza kantyzm i republikanizm amerykański do działania.

Tak więc co zrobi teraz Prezydent Andrzej Duda, zawęży Polsce możliwości manewru i potraktuje Chiny instrumentalnie (siedzenie okrakiem), czym spowoduje to, o co chodzi Lockowi – wycofanie się rakiem Pekinu z Łodzi i rozpoczęcie rozmów z Londynem. Przecież jeżeli polska dyplomacja brała pod uwagę Brexit, to powinna wiedzieć, że zmusza on Stany Zjednoczone do wejścia swoimi siłami zbrojnymi w ten rejon. Będzie to oznaczało wycofywanie się Pekinu z Łodzi, a nie z Jedwabnego Szlaku. Przecież szlak w aspekcie politycznym, gospodarczym i społecznym jest wymierzony w Stany Zjednoczone i Unię Europejską.

Tak więc należy zadać pytanie proste: po co jeżdżono po prośbie o wojska „sojuszników” w Polsce? Zamiast czekać spokojnie na ruch (ofertę USA), a w przypadku jej braku lub małej atrakcyjności zrobić swoje – czyli wysłać ich na przysłowiowe „drzewo”. Współcześnie Rosja aby zaatakować np. Polskę musi spytać konfucjanizm (Chiny), o jego zgodę i co oni na to. 

Miejmy nadzieję, że ministrowi obrony narodowej i powołanej przez niego podkomisji smoleńskiej uda się ustalić przyczyny samej „katastrofy”. Dlaczego piszę „katastrofy”? Dwie kwestie. Rozrzut i ilość części i ludzkich narządów z małej wysokości po „zderzeniu z brzozą” samolotu i wszystkie ofiary śmiertelne. Druga, cały czas nurtują mnie słowa obecnego (od 6 listopada 2012 roku) ministra obrony narodowej Rosji, Sergieja Szojgu (wówczas 10 kwietnia 2010 roku minister spraw nadzwyczajnych Rosji), które znalazły się w filmie emitowanym przez TVP 1 w kwietniu 2016 roku, wyreżyserowanego przez Anitę Gargas (Anatomnia upadku 2), gdzie minister Szojgu mówi, że samolot zaczął się rozpadać 1 km wcześniej w powietrzu (od 36 minuty, 26 sekundy). 

Bardzo bym chciał, aby polski uniwersytet do spółki z polskimi władzami wyjaśnił dwie fundamentalne kwestie: Kto i dlaczego wyrwał klamkę do drzwi Heartlandu śp. Lechowi Kaczyńskiemu oraz Premierowi gen. Władysławowi Sikorskiemu?

Czas najwyższy, aby sojusznik Londyn ujawnił akta (utajnione do 2043 roku). Agentura sowiecka nadal tak cenna?

https://www.youtube.com/watch?v=pqowmhFGNlQ

Mieliśmy również zapowiedź sprowadzenia do Polski (nareszcie) szczątków – szefa (od lipca 1920 roku) II Oddziału Naczelnego Wodza, czyli wywiadu wojskowego.

Jednego z największych krytyków polityki współpracy wizji państw: Wielkiej Brytanii, Francji, USA z ZSRR - przeciw III Rzeszy Niemieckiej i jej sojusznikom.

Współpracy bez najmniejszych skrupułów dla Rousseau i Monteskiusza w wydaniu II RP.

Krytyka Tego Sojuszu Williama Ockhama (nominalizm) na którego nałożono miłującego „wolność” Johna Locka i w aspekcie gospodarczym wypełniono równie miłującym „wolny rynek na świecie” Adama Smitha, a w aspekcie społecznym wypełniono doktryną apredestynacji (ciężko pracuj, a będziesz zbawiony);

i

republikanizmu francuskiego (Rousseau i Monteskiusza) który jest zbudowany na ściętej głowie króla, tym samym odcięty od przeszłości;

i

republikanizmu amerykańskiego, gdzie wolność w wydaniu Locka jest egzemplifikacją w postaci indywidualizmu, który chroni jednostkę przed pychą władzy (wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego Amerykanina);

z

marksizmem w wydaniu radzieckim z którego wyrasta eugenika w postaci eksterminacji ludności – elementu szkodliwego genetycznie;

Po drugiej stronie - wizji państwa i rozwoju cywilizacji oparty na Kancie wypełniony Lutrem, na którego nałożono rasizm a egzemplifikacją tego był nazizm. 

Współpracy, która pochłonęła wiele istnień ludzkich, którą ten Locke w wydaniu republikanizmu amerykańskiego i w wydaniu brytyjskim prowadził – którą ma przykryć - antysemityzm i nacjonalizm polski oraz ksenofobia Polaków. Tak się prowadzi politykę, a nie po „prośbie”.

Zarówno śp. Lech Kaczyński i Władysław Sikorski czy Ignacy Matuszewski byli ludźmi dobrze wykształconymi, którzy godność i personalizm (jak wszyscy Polacy) wynoszą z religii, kultury, tradycji, historii I RP. Gdzie Polakiem się staje poprzez przyjęcie właśnie tego, a nie biologię (zamieszkanie dowolnego ludu, któremu wystarczy dać obywatelstwo, aby nazwać Go Polakiem – tak jak np. w III RP). Preambuła mówi nam że za „Naród Polski uważa się wszystkich obywateli zarówno wierzących w Boga będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna, jak i nie podzielający tej wiary, a te uniwersalne wartości wywodzący z innych źródeł”. 

Mimo iż wszyscy mieli związki, ze światem lewicy, to jak popatrzymy przez wymiar definicji systemów politycznych nie mogli MILCZEĆ. I Nie MILCZELI.

Matuszewski rozumiał, że ten Lock gwarantował nam 31 marca 1939 roku tylko, że będzie Państwo Polskie. Robił co mógł w danym momencie. Dlatego był min. inwigilowany przez FBI. W sile wieku umiera w dziwnych okolicznościach 3 sierpnia 1946 roku w Nowym Jorku odszedł z tego świata (po powrocie z sanatorium). Sikorski też to zrozumiał. Nie mógł ulec presji Winston Churchilla, który domagał się „wyciszenia kwestii Katynia” i granic etnicznych. Był również generałem – oficerem. 

W przeszłości rozumiała to szlachta (naród szlachecki) min. na kresach w I RP, która zamiast kolektywizmu (prawosławie) i przedmiotowości wybrała personalizm (katolicyzm) i podmiotowość. 

Rozumiał śp. Lech Kaczyński kiedy protestował przeciw resetowi w relacjach z Rosją ogłoszonych przez Prezydenta Obamę (On doskonale wiedział co robi i co data znaczy w historii Polski - ich sojusznika w NATO) 17 września 2009 roku i próbował (świadomie lub nie) odejść od postanowień Konsensusu Waszyngtońskiego.

Nasi przywódcy polegli w „katastrofach” - mieli inne plany i cele od Imperium w tej części świata. Zaczęli być balastem i obciążeniem w realizacji ich interesów, a nawet zniweczyć, co mogło (w przypadku Prezydenta Andrzeja Dudy - może) – skończyć się klęską tego miłującego „wolność” Locka oraz jego wizji świata (pogańskiej) i rozwoju cywilizacji. Mam nadzieje, że zrozumie i wyciągnie z tych bolesnych lekcji - właściwe wnioski Prezydent Andrzej Duda.

Na razie kolektywizm w wydaniu konfucjanizmu (uniwersytet pekiński) nie przegrywa z indywidualizmem Locka (uniwersytet Harvard) i zaprosił jako sojusznika podmiot - kraj z korzeniami republikanizmu wypełnionego personalizmem oraz powracające do tego personalizmu Węgry. 

Wyjaśnienie (nie skupienie się na emocjach i oszołomstwie) kwestii klamki do Heartlandu jest kwestią kluczową dla przyszłości państwa, a zapowiedź sprowadzenia szczątek Ignacego Matuszewskiego (o ile nie potraktujemy tego instrumentalnie) jest miejmy nadzieję zapowiedzią zmian w podejściu do relacji polsko-amerykańskich. 

Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania źródła z linkiem. 

PS. Z tego blogu będę wyrzucał komentatorów, którzy nie używają w swoich rozważaniach definicji systemów politycznych. Także tych, którzy próbują zaciemniać obraz teoriami spiskowymi, a więc oszołomom dziękuję. Szarlatanom i innym tego typu, także dziękuję.

Będą usuwani, wszyscy którzy mają Polską Rację Stanu obok i chcą być elementem obcej doktryny i nie widzą potrzeby, aby Polska realizowała swoją doktrynę.
System polityczny czyli ogół organów państwowych, partii politycznych oraz organizacji i grup społecznych i interesu (formalnych i nieformalnych), uczestniczących w działaniach politycznych w ramach danego państwa oraz ogół generalnych zasad i norm regulujących wzajemne stosunki między nimi. Rozpatrujemy to w aspekcie politycznym, gospodarczym i społecznym w ramach struktury wewnętrznej i zewnętrznej. 

an24
O mnie an24

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka