an24 an24
951
BLOG

Trump, Putin, Erdogan, Xi Jinping, Królowa oraz Duda

an24 an24 Polityka Obserwuj notkę 0

Zbliża się nieuchronnie czas decyzji. Świadczy o tym sytuacja polityczna na świecie, wyrażona min. przez Donalda Trumpa. Wszystko przyspiesza, może Ojciec Święty Franciszek wyprosi u Pana Boga wspólnie z pielgrzymami - pokój i nawrócenie. Zdumiewające jest także tłumaczenie w Polsce, w przekazie społecznym słów oficjalnego kandydata Partii Republikańskiej na urząd Prezydenta Stanów (w teorii spiskowej powiedzieli byśmy na szefa Rządu Światowego). Zastanówmy się jak na tym tle wyglądają polscy politycy i ich wizje, a w zasadzie teorie spiskowe.

Jak już wcześniej wspominałem Rosja, czyli samodzierżawie które wypełniono prawosławiem i nałożono w zakresie politycznym (ciągłość państwa) Marksa i Engelsa (z z którego wyrasta eugenika w postaci eksterminacji ludności – elementu szkodliwego genetycznie) wróciło do swoich korzeni, które dało jej potęgę. Potęgę Rosja zamierza odbudować (bez względu czy to będzie Putin czy inny przywódca – nie ma to znaczenia) – czyli stania się bogatym państwem. Trzeba powiedzieć, co to jest w tym ujęciu prawosławie. Bardzo dobrze to określił Piotr Doerre w artykule „Kremlowski szaman. Co Aleksander Dugin myśli o Polsce?” -przytacza Aleksandra Dugina, który tak mówi o prawosławiu: „prawosławie i chrześcijaństwo to dwie różne rzeczy. Prawosławie, które nie jest religią, lecz tradycją, jest o wiele bliższe temu, co nazywamy pogaństwem. Ono obejmuje i włącza w siebie pogaństwo, nie wchodzi w totalny konflikt z normami pogańskimi, a jedynie transformuje przedchrześcijańskie archetypy w prawosławnych kontekstach. Duchowość Rosji według Dugina, nie kłóci się przy tym z ideą państwa totalnego, bo w antropologii prawosławnej nie występuje pojęcie indywiduum – wręcz odwrotnie, prawosławna antropologia, na której opiera się cała cywilizacja, akcentowała zawsze ponadindywidualną osobowość. Prawdziwy heglizm to Iwan Pereswietow – człowiek, który w XVI wieku wymyślił dla Iwana Groźnego opryczninę. To był prawdziwy twórca rosyjskiego faszyzmu. On sformułował tezę, że państwo jest wszystkim, a jednostka niczym. Państwo jest zbawieniem, państwo jest Kościołem. Wystarczy poczytać pisma naszego prawosławnego świętego Józefa z Wołokołamska, by przekonać się, że te dwa organizmy są identyczne, tożsame. I teraz cały ten organizm prze ku zbawieniu, wszyscy dążą do zbawienia nie rozdrabniając się, jak jedna zbiorowa dusza, jedno zbiorowe ciało. Jednostka rozpływa się w kolektywie. W ten sposób Rosjanin pracuje dla zbawienia. Państwo, zwłaszcza święte państwo, jest instrumentem tego zbawienia".

Jednostka się nie liczy, ma pracować dla Państwa Świętego (dla Całej Rusi), bo inaczej nie zostanie Zbawiony. Dlatego im więcej będą cierpieć dla tego Kościoła (Państwa), tym większe zasługi w Niebie. Dlatego w Rosji tak łatwo można było zbudować marksizm. Współczesna wizja państwa rosyjskiego opiera się właśnie na tym Państwo to Kościół, nie ma zbawienia bez pracy dla tego państwa, który jest kościołem. Na czele tego państwa, które jest Kościołem (czyli czymś świętym) stoi silny przywódca.

Chiny - czyli konfucjanizm na którego nałożono Marksa i Engelsa jest drugim mocarstwem lądowym (oprócz Rosji), które posiada swoją wizję rozwoju cywilizacji (czyli doktrynę polityczną) i też uważa (jak każde poważne państwo – powiedzcie Wielkiej Brytanii i USA aby wyrzucili Locke i Smitha do kosza), że jest to najlepsza droga do sukcesu. Struktury państwa skonstruowana na takich samych zasadach jak rodzina – a zatem na czele takiego państwa powinna stać światła i cnotliwa osoba. Taka osoba powinna mieć absolutną władzę, ale jej wiedza o niebiańskim porządku i cnota powinny gwarantować, że władza ta nie zostanie nadużyta. Wszystkie rodziny mają obowiązek podporządkowywać się tej władzy – nawet wtedy, gdy się z nią nie zgadzają, a bunt – ewidentnie sprzeczny z zasadami niebiańskiego porządku i tak nie przybliży ich do tegoż spokoju, pogłębiając tylko chaos powodowany złymi rządami. W konfucjanizmie przyjęto, że wszyscy „godni” przodkowie, ze wszystkich wcześniejszych pokoleń łączą się w jeden, bezosobowy byt absolutny sterujący losami świata, czyli „niebo”. Sterowanie losami świata przez niebo nie odbywa się jednak bezpośrednio (jak w katolicyzmie przez Boga), poprzez rodzaj życzliwej propozycji – rodzaju idealnego planu dla świata, którego pełne wykonanie zapewniłoby stworzenie doskonałych relacji między wszystkimi stworzeniami. Stan taki określa się jako tzw. niebiański spokój. Osiągnięcie tego stanu zależy jednak od dobrej woli i działań ludzi aktualnie żyjących na świecie i niebo nie ma żadnej bezpośredniej mocy, którą by mogło narzucić ludziom ten stan.

Ten konfucjanizm rzucił wyzwanie republikanizmowi amerykańskiemu, gdzie wolność w wydaniu Locka jest egzemplifikacją w postaci indywidualizmu, który chroni jednostkę przed pychą władzy (wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego Amerykanina). Co ciekawe zarówno indywidualizm, jak i kolektywizm (każdy) pozbawia w aspekcie społecznym, że człowiek jest przedmiotem i nie ma Miłosierdzia, nie ma faktycznie Dekalogu, nie ma Zbawienia. W indywidualizmie w wydaniu republikanizmu amerykańskiego przyjęto, że wszystkie religie są równe, a tym samym wiele systemów wartości i żaden z nich nie jest systemem absolutnie najlepszym. Natomiast indywidualizm brytyjski jest związany z Kościołem anglikańskim na którego czele stoi przywódca polityczny w osobie Króla lub Królowej.

Egzemplifikacją aspektu społecznego jest aspekt polityczny (czyli doktryna lub brak – bycie elementem obcej doktryny) i gospodarczy (narzędzie ekonomiczne do wewnątrz i zewnątrz). Razem tworzą nierozerwalną całość, która nazywa się wizja państwa zapisana w Konstytucji.

Ten William Ockham (nominalizm = nic nie jest pewnego co widzisz, na pewno wie tylko Bóg że to jest tylko to co widzisz np. piłka) na którego nałożono miłującego „wolność” Johna Locka i wypełniono w aspekcie gospodarczym miłującym „wolny rynek” Adamem Smithem już w październiku 2015 roku powiedziała światu – przygotowujemy się do budowy Imperium. Co tym było? Ustawa mówiąca, że najpóźniej od 2019 roku zobowiązująca do utrzymania wydatków państwa na poziomie jego przychodów tzw. zakaz uchwalania budżetu z deficytem. Brexit jest następnym krokiem. Wykonaniem ruchu i zmuszeniem innych do działania.

Następny ruch wykonał kantyzm – Mitteleuropa czyli demokracja liberalna w wydaniu Kanta na którego nałożono Lutra, a swego czasu nałożono rasizm a egzemplifikacją tego był nazizm w porozumieniu z Janem Jakubem Rousseau i Monteskiuszem w wydaniu „Republik” postanowił zbudować pod nazwą Unia Europejska państwo federalne, nowe Cesarstwo pod przywództwem Niemiec (może Republik obawia się podziału państwa). Od tego nie ma odwrotu. Niemcy podjęły taka decyzję i będą ją realizować.

Doskonale to odczytał Prezydent Recept Erdogan, który niepoleciał do „sojuszników” po prośbie, ale postanowił najprawdopodobniej przejąc pucz i wykorzystać jako pretekst (nieudany zamach stanu) do odejścia od świeckiego państwa zbudowanego przez tego Locke w wydaniu brytyjskim, którego symbolem jest Mustafa Kemal Ataturk. Islam uznawany jest za fundament państwa, zaś Koran za źródło prawa świeckiego. Przywódca państwa jest nad tym wszystkim (dlatego za Erdoganem stanął lud islamski). Turcy to Sunnici (czyli ten który powtarza normy islamskie). Ci, którzy po śmierci Mahomeda aspirują do tego aby być jego deputowanymi na ziemi (tzw. oligarchia normatywna). Tam nie ma czegoś takiego jak w kościele katolickim – wspólnoty, katechizmu, Miłosierdzia i Przebaczenia. Religia w aspekcie społecznym (muzułmanizm) ma za zadanie dyscyplinować. Czyli po śmierci, Bóg ich oceni na sądzie ostatecznym. Kobieta nie jest równą mężczyźnie. Miejsce i znaczenie jednostki w społeczeństwie oraz wizja świata i rozwoju cywilizacji zawarta w tych zasadach ideowych jest przez nich uznawana za najlepszą drogę do zasług na Sądzie Ostatecznym.

Z tego wypływa kształtowanie zasad w aspekcie gospodarczym i politycznym min. centralizm demokratyczny - jak w PRL. Celem islamu jest zdobywanie ziem, ludzi dla Allaha i zaprowadzanie porządku społecznego i wizji świata zawartej w Koranie i wyjaśnionej przez ich przywódców religijnych. Imam jak Pastor prowadzi modlitwę/nabożeństwo i jest zarazem nauczycielem/przewodnikiem tłumaczącym Koran (po swojemu).

Koran jest powszechnie uważany za bezpośrednie Słowo Boże „Tego dnia uczyniłem doskonałą twoją religię, obdarzyłem ciebie łaską, i wybrałem dla ciebie islam na religię"- czyli coś doskonałego? Jak doskonałego to nie ma od tego odwrotu.
Choć tam nie ma sakramentów i Eucharystii, w tym Przeistoczenia. Bez kapłana nie ma drogi do Zbawienia (Spowiedź). W islamie nawet mieczem można nawracać. Syn Boży Jezus Chrystus nawraca miłością i przebaczeniem. Czyli Erdogan wraca do tradycji Imperium Osmańskiego i kontroli nad światem muzułmańskim i ekspansji. Panowania w aspekcie społecznym i politycznym oraz wyznaczania zasad w funkcjonowaniu w aspekcie gospodarczym. Ale Osmanie nie mogą zdominować świata islamu (rywalizacji) więc do współpracy konfucjanizm zaprosił Presję - drugi nurt kluczowym w tym świecie. Persja – czyli szyici (członek monarchii dynastycznej), Spadkobierca Mohameda przej jego córkę Fatimę (najdoskonalsza kobieta w islamie - obok Asiji - żony Faraona (adoptowała Mojżesza), Chadidży (żony Mahomeda - wywodząca się z rodziny wyznającej judaizm - pracodawczyni Mahomeda - jej ojciec najważniejszy kupiec w Mekce) i Marjam - połączenie koranicznego Maryi, Matki Jezusa (sura 5,78) oraz starotestamentowej Marii (Miriam), siostry Aarona - niektórzy przywódcy religijni interpretują to jako nawiązanie do reinkarnacji) - uznawane za 4 niezrównane kobiety oraz zięcia Alego. Szyici uważają, że aby się uratować, infiltrować trzeba kłamać. Natomiast sam Mohamed początkowo swoje wizje przypisywał ponoć szatanowi.

Najważniejszym prawem normującym życie muzułmanów jest szariat w wydaniu sunnickim (szkoła hanaficka – koran plus zbiór opowiadań o czynach i słowach Mahometa) i szyicka (szkoła dżafarycka – relacje z życia tzw. 12 imamów) oraz inne posiadające swoje korzenie w trzecim nurcie – podważającym sunnizm i szyizm z których najbardziej ortodoksyjna jest szkoła hanbalicka (Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie) – ruch wachabitów – więc tych tzw. uchodźców należało by wysyłać właśnie do Saudów.

Dwa historyczne kraje na szlaku mają pomóc za ileś % od akumulacji pierwotnej kapitału w zbudowaniu bezpiecznej nitki południowej nowego jedwabnego szlaku łączącej Azję z Afryką i pozwalającej Izraelowi przesyłać swoje bogactwa. Gwarantem tego są Chiny i Iskandery rosyjskie w Syrii i zapewne w Kurdystanie.

Ten republikanizm amerykański ustami Donald Trumpa, rozwalił wpływ mityczny sukces szczytu NATO w Warszawie. Sugerując możliwość wycofania amerykańskich wojsk rozmieszczonych na świecie; że nie będą już w ramach NATO gwarantowały obrony swoim sojusznikom; pomoc uzależniona o tego, czy kraje „wypełniają zobowiązania” wobec USA oraz dopilnowanie przez ludzi Donalda Trumpa wykreślenia z programu partii sprzedaży broni rządowi na Ukrainie i siłom zbrojnym.

Ten Locke zadrwił sobie porządnie z tego Rousseau i Monteskiusza w wydaniu III RP, która jeździła po „prośbie” o wojska.

W zamian usłyszała zapłata za „wolność” w postaci realizacji Konsensusu Waszyngtońskiego to za mało (tzw. prywatyzacja i likwidacja przemysłu oraz przejęcie rynków zbytu). Chcecie „pokoju” wypełniajcie zobowiązania wobec USA, zastanowimy się nad pomocą! Ciekawe czy tym zobowiązaniem dla tego w wydaniu Trumpa jest dalsze używanie pałki światowej wobec Polski w postaci antysemityzmu i nacjonalizmu polskiego oraz ksenofobi Polaków, a która jak już pisałem ma przykryć wstydliwą współpracę tego miłującego Locke w wydaniu amerykańskim i brytyjskim z marksizmem.

Może tym wypełnianiem ma być brak ekshumacji w Jedwabnem i realizacja roszczeń żydowskich czy to w postaci ziemi czy obligacji itp.

Tak więc Ci, co myśleli, że Stany Zjednoczone zbudują w Polsce jakiś przemysł, który będzie nam (Polakom i Polsce) służył a zarazem konkurował z amerykańskimi produktami na rynkach światowych i jeszcze w dodatku nas bronili i tych naszych interesów (pieniędzy) – powinni jak najszybciej odejść ze sceny politycznej. Donald Trump powiedział – przegraliście (instrumentalne potraktowanie), utrzymanie pokoju w Europie będzie was kosztowało. Ten Lock miłujący „wolność i demokrację” położył już do zjedzenia na talerzu kraje nadbałtyckie i ten fundamentalizm etniczny w wydania państwa ukraińskiego i litewskiego (budowę państwa na eliminacji Polaków i Polskości).

Zupełnie inną drogę obrał Erdogan w imieniu Turcji. Ustami ministra, którego w każdej chwili można dla dobra państwa wymienić – oskarżył o próbę puczu USA - „sojusznika”. Robi porządek, aresztowano około 20 tysięcy ludzi, w tym czołówkę sił zbrojnych. Dokonano rewolucyjnych zwolnień w edukacji i na uniwersytecie, także służbach mundurowych (wojsku i policji) oraz wymiarze sprawiedliwości. A zarazem czeka, co na to Amerykanie. Wie, że dla amerykanów, to być lub nie być na Bliskim Wschodzie. Więc czy „sojusznik” przebije konfucjanizm działający w porozumieniu z samodzierżawiem (dwa mocarstwa lądowe)? Mało prawdopodobne.

Tak buduje się Imperium. Jaka może być tego cena?

Tak więc Brytyjczycy i Turcy dali światu poważny sygnał. Budujemy Imperium. Konfucjanizm i Samodzierżawie wypełnione prawosławiem (dwa mocarstwa lądowe) już rzuciły poprzez inicjatywę „Jeden Pas, Jedna Droga” wyzwanie republikanizmowi amerykańskiemu, który nie chce się podzielić z akumulacji pierwotnej kapitału.

Kantyzm w wydaniu Państwa Niemieckiego zapowiedział budowę Cesarstwa (od którego nie ma odwrotu, jest tylko kwestia granic – wejście wojsk niemieckich na Żmudź jest zapowiedzią, że byty i ziemie widzą w swoim państwie).

A co zrobi Rzeczypospolita?

Wróci do tego co dawało jej potęgę przez wieki? Republikanizmu wypełnionego personalizmem. Odwoła się do Chrztu Polski, Unii w Krewie i Lubelskiej i źródeł systemu konstytucyjnego Nihil Novi w swojej preambule (nie mylić z kolonizacją – nie ma to nic wspólnego).

A może będzie budowało nową sanację? Czy skończy się dla narodu, jak w przeszłości?

Tak więc chcemy być podmiotem gry, czy przedmiotem. Nie ma silnej Polski, bez silnej Polski społecznie (Uniwersytetu stojącego na szczycie rywalizacji wizji państw i rozwoju cywilizacji). Silna Polska społecznie jest egzemplifikacją w aspekcie politycznym i gospodarczym. Nie ma silnej Polski bez ileś % od akumulacji pierwotnej kapitału. Nie ma bez Kresów. Nie ma bez własności. bez ziemi, banków, przemysłu, kontroli handlu i wysokich technologi (nie mylić z montowniami). Nie ma bez powrotu do bycia Polakiem przez przyjęcie kultury, historii, tradycji, religii i języka. Nie ma bez doktryny politycznej, a tą może być tylko – misja kościoła katolickiego, którą można określić w dwóch słowach: Miłosierdzie i Zbawienia.Czyli szerzenie na ziemiach i bytach republikanizmu wypełnionego personalizmem, jako najlepszej wizji państwa i rozwoju cywilizacji dla jednostki, państwa i świata.

Na tych kresach, Białoruś zamierza budować na Słudze Bożym Edwardzie Woyniłłowiczu (wspomnienia wydała Klinika Języków z Grodziska Mazowieckiego z którą współpracuje bloger coryllus) i dziedzictwie Wielkiego Księstwa Litewskiego. Deskrypcję sytuacji można interpretować, jako ofertę skierowaną do Rzeczypospolitej. Inaczej jaki sens ma budowanie państwa - opartego na Marksie i Engelsie wypełnionego prawosławiem - na katolickim Słudze Bożym– szlachcicu Polskim(symbolu szlachty kresowej, która wybrała katolicyzm i stała się Polakami nie przez kolonizację, a przyjecie dobrowolne kultury, tradycji, historii, języka i religii) i odwoływanie się do tradycji wspólnego państwa(brakuje tylko Wileńszczyzny, ale kto wie).

Jest to zbieżne z oczekiwaniem konfucjanizmu, który widzi Polskę jako silny podmiot w tej części świata.

Zupełnie inaczej widzi to Ukraina, która nadal chce budować na fundamentalizmie etnicznym. Pomija dziedzictwo ruskiej szlachty kresowej i Unię Hadziacką oraz forsuje ochoczo, to co podpowiadali doradcy lorda protektora Anglii Oliwera Cromwella – hetmanowi Bohdanowi Chmielnickiemu, czyli zniszczenie części szlaku jedwabnego.

W naszej historii przyjecie obcych wzorców zawsze się źle kończyło, może nie dla polityków, ale dla narodu. Swego czasu może nasi sojusznicy z Bank of London kiedyś wyciągną i pokażą nam z tych zakurzonych kufrów dokumenty schowane głęboko na dnie - ile ich kosztował sukces uosobiony w postaciach np. Minicz Mnin Kuźmy i księcia Dmitrija Pożarskiego czy Bohdana Chmielnickiego oraz znaku Stepana Bandery czy Romana Suchewycza.

Tak więc wybór jest prosty. Dziś już żarty się skończyły. Idzie o to, czy Polska będzie. Bo nie jest to wcale takie pewne. Wrogowie są bliżsi i dalsi. Państwa są, albo ich nie ma. Liczą się tylko interesy. Chcesz pokoju, szykuj się na wojnę.

Największym problemem Polski jest właśnie to, że nie zdaje sobie z własnej siły. Nie ważne co zrobi Imperium czy mocarstwa. Ważne, co zrobi Polska.

Imperium ustami urzędującego Prezydenta Obamy uważa, że przed Konstytucją 3 Maja „siedzieliśmy na drzewach”. Nic zapewne demokrata Obama – nie wiedział o narodzie szlacheckim i szlachcie, która była suwerenem. Pewnie jakby doliczył się w tamtym czasie powstań chłopskich, zapewne by podkreślił. Tak poważnie, to jednak za deskrypcję z tego można uznać brak zgody na republikanizm wypełniony personalizmem w Polsce i bycie dalej narzędziem w rękach Imperium (w teoriach spiskowych bycie dywersantem) poprzez różne narzędzia min. jak: stypendystów (w tym konsumentów grantów), stażystów zagranicznych, laureatów nagród zagranicznych – którzy później robią w przekazie społecznym za „ekspertów i autorytety” czy redaktorów. Są to także instytucje jak Komisja Wenecka i Europejska czy organizacje jak UE oraz państwa poważne jak np. Niemcy.

Tak więc odpowiedzmy sobie, Ile trzeba Imperium zabrać % z emisji pieniądza i dochodów z światowego handlu, aby przestało być Imperium? 20% a może 30% czy więcej.

Tym jest oferta konfucjanizmu dla Polski - budowy przeciwwagi dla Cesarstwa Niemieckiego (popieranego przez Imperium), przy zachowaniu równowagi z mocarstwem lądowym w postaci Rosji (szlak przez ziemie pod ich kontrolą) i zrównoważonego podział dóbr - kosztem Niemiec (w tym tzw cała stara UE) i USA.

Ile potrzeba, aby musieli zamknąć Harvard czy Oxford, a w konsekwencji West Point i Massachusetts Institute of Technology?

Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania źródła z linkiem. 

PS. Z tego blogu będę wyrzucał komentatorów, którzy nie używają w swoich rozważaniach definicji systemów politycznych. Także tych, którzy próbują zaciemniać obraz teoriami spiskowymi, a więc oszołomom dziękuję. Szarlatanom i innym tego typu, także dziękuję. 

Będą usuwani, wszyscy którzy mają Polską Rację Stanu obok i chcą być elementem obcej doktryny i nie widzą potrzeby, aby Polska realizowała swoją doktrynę.
System polityczny czyli ogół organów państwowych, partii politycznych oraz organizacji i grup społecznych i interesu (formalnych i nieformalnych), uczestniczących w działaniach politycznych w ramach danego państwa oraz ogół generalnych zasad i norm regulujących wzajemne stosunki między nimi. Rozpatrujemy to w aspekcie politycznym, gospodarczym i społecznym w ramach struktury wewnętrznej i zewnętrznej.

an24
O mnie an24

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka