an24 an24
1916
BLOG

Waszczykowski kontra Putin, a w tle USA, Niemcy i Chiny

an24 an24 Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 16

Poważne państwa, takie jak Stany Zjednoczone czy Wielka Brytania uznają, że wszystkie pakty, traktaty, umowy, sojusze, gwarancje – wszystko ma służyć ich interesom, Imperium. Tylko to się liczy i nic więcej.

Współcześnie patrząc na Niemcy, czyli tego Kanta wypełnionego Lutrem z którego chwilowo zdjęto system totalitarnych rządów, zawsze widzimy za jego plecami tego „miłującego wolność i demokrację liberalną” Locka w wydaniu republikanizmu amerykańskiego, Jak przyglądamy się specyficznej miłości - w zagadnieniu segregacji rasowej czy patrzymy na casus intelektualny w prawie wyborczym czy woli suwerena w dokonywaniu wyboru Prezydenta Stanów Zjednoczonych – w teoriach spiskowych powiemy – szefa Rządu Światowego (popatrzcie na nominacje Prezydenta elekta).

Taką politykę w ramach Unii Europejskiej (zastępującej Wspólnotę Europejską budowaną przez Sługę Bożego Kościoła Katolickiego Roberta Schumana - mąż stanu, dyplomowany prawnik i francuski minister spraw zagranicznych w latach 1948–52, a symbolem flaga Wspólnoty – 12 gwiazd na błękitnym tle – z Apokalipsy św. Jana - Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu) - nawet Niemcy (posiadający wyjątkowy dar sknocenia, tego co się nie da sknocić) - doskonale obrazuje symbolika zastapienia personalizmu (wspólnoty na wzór wspólnot katolickich) na kolektywistyczne ujęcie w postaci kantyzmu (unii), co widzimy zwłaszcza w podejściu do jednostek i suwerena, którego reprezentują państwa w ramach UE. Widzimy to doskonale w Traktatacie między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Federalną Niemiec o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy z 17 czerwca 1991 r, zamiast Traktatu pokojowego pomiędzy Polską a Niemcami, w którym można było zapisać kwestię zadośćuczynienia i odszkodowań za szkody wyrządzone przez agresora – Kanta wypełnionego Lutrem na którego nałożono rasizm, a egzemplifikacją tego był nazizm - który przegrał wojnyę ideologiczną z Marksem i Engelsem w sojuszu z Lockem w wydaniu republikanizmu amerykańskiego, który uznaje wszystkie porządki moralne za dobre – nawet sztańskie. Tym przegranym był też Williama Ockhama (nominalizm) na którego nałożono miłującego „wolność” Johna Locka i w aspekcie gospodarczym wypełniono równie miłującym „wolny rynek na świecie” Adamem Smithem, a w aspekcie społecznym wypełniono doktryną apredestynacji (ciężko pracuj, a będziesz zbawiony) – musiał oddać kontrolę oceanami i uznać status dolara jako waluty nr 1 – potomkom „bandytów” wyjętych z pod prawa JKM.

Tym przegranym był Jan Jakub Rousseau w wydaniu Republic, a wielkim przegranym Jan Jakub Rousseau i Monteskiuszu w wydaniu II Rzeczypospolitej Polskiej (projekt zakończył się katastrofą, wcześniej Konstytucja 3 Maja też na tych wybrakowanych myślicielach budowała – dla których ścięta głowa tradycji – Panu Bogu – jest sensem i początkiem) – która nie dość, że straciła blisko ½ swoich ziem, to jeszcze wzór rozwoju cywilizacji w wydaniu Locka i Rousseau, czyli demokracja liberalna miała dla nas wyłacznie ofertę w postać państwa marksistowskiego i zrobiła wyrachowany most intelektualny. Najlepsze dzieło inżynieryjne w XX wieku, symbolem tego są – Zaleszczyki i Kuty. Kant – Oświęcim, a Marks – Katyń (Beria agent JKM).

Konfucjanizm natomiast przygląda się zza pleców tego samodzierżawia wypełnionego prawosławiem, czerpiącego z dziedzictwa Marksa i Engelsa z którego swego czasu w wydaniu radzieckim wyrasta eugenika w postaci eksterminacji ludności – elementu szkodliwego genetycznie (jednostek i narodów) i klasowego, a w ramach wyższości postępu nad tradycją powstania nowego ciała zdolnego do barbarzyństwa. Homo sovieticus – człowieka pozbawionego duszy - przedmiotu pozbawionego wolności i godności i własności, przeznaczonego do niewolniczej pracy – podporządkowane całkowicie kolektywowi (władzy). Wszystko w imię lepszej przyszłości. Konfucjanizm wypełniony marksizmem w postaci partii - rozumianej jako rodziny, na której czele stoi światła i cnotliwa osoba, która powinna mieć władzę absolutną

Mistrzostwem jest realizację swoich Interesów, cudzymi rękami. Tak jest w przypadku np. takiej UE (Niemiec). Wszyscy w Warszawie uważają i mają pretensje do takiego Berlina (zresztą uzasadnione), który w ramach realizacji swojej doktryny, pomijają już np. fakt że bez wsparcia i błogosłowieństwa Białego Domu, Berlin mógłby co najwyżej …  Tym złym jest Berlin i Bruksela. Tym dobrym jest Biały Dom – to nie do niego mają pretensję np. o taka politykę migracyjna czy wytyczne Komisji Europejskiej. Zapominają, że ktoś Niemcy wyposarzył w instrumenty do dyscyplinowania. Ktoż im dał przyzwolenie do zarządzania i kontroli i czerpania korzyści, aby nie stawiali w niezręcznej sytuacji tylko tego Locke. Kantyzm oczywiście chce, aby to ich wizja świata i rozwoju cywilizacji wygrała i stała się wzorem dla reszty świata. Stosuje oczywiście w tym celu różne instrumenty i narzędzia do realizacji swojej doktryny, której celem jest stworzenie nowego Cesarstwa Rzymskiego Państwa Niemieckiego. W tym celu taki Locke w wydaniu republikanizmu amerykańskiego bardzo ich wspiera, zwłaszcza, że taki stan gwarantuje im status quo – utrzymanie hegemonii światowej. Zwłaszcza, jak ten wzór „demokracji liberalnej” wyznaczył do realizacji tego zadania Donalda Trumpa. Jest do tego używana właściwa narracja i symbolika – Europy bez granic. Jedności. Wspólny dom. Wspólna polityka. Europa regionów. Razem możemy wynegocjować lepiej itd.

Konfucjanizm natomiast mówi: podzielimy się pieniędzmi ze światowego handlu. Amerykanie i Niemcy nie chcą się nimi podzielić. Każdy może przystąpić dobrowolnie do inicjatywy „Jeden Pas. Jedna Droga”. Jeżeli nie będziecie chcieli, wasz problem. Będziemy robili swoje, czyli będziemy się dogadywali nad waszymi głowami. Używa do tego celu wiele instrumentów i narzędzi. Posługuje się też takim samodzierżawiem na Bliskim Wschodzie, czy Gazociągiem OPAL – do „zachęcenia” Polski, aby z ciemnej mocy przeszła na jasną stronę mocy, stanowczo i zdecydowanie (a więc budowała Międzymorze). OPAL jak Gazociąg Północny ma za zadanie przywoływać do porządku Niemcy – kantyzm. Ekspozyturę w strefie Euro posiada Locka w wydaniu republikanizmu amerykańskiego, jest nim Holandia – uosabiana w postaci Fransa Timmermansa.

W ostatnim czasie, ku końcowi kadencji Prezydenta Obamy wiele się dzieje, a to ambasadora Rosji w Turcji zastrzelili. To symbol propagandy sukcesu Rosji, a wcześniej ZSRR – „Chór Aleksandrowa” w wyniku błędu pilota lub awarii technicznej w Tu-154 się rozbił. Komisja rozpatruje obecnie 7 wersji przyczyny katastrofy, nie ma wśród nich wersji priorytetowej. Przekaz informacyjny Rosji do wewnątrz i na zewnątrz, taki sam, jak zwykle. Nawet wtedy, jak opuszczali ten świat, tacy Bożkowie, jak „Lenin i Stalin czy Beria czy Dzierżyński”. ZSRR a teraz Rosja – nigdy nie powiedziała całej prawdy. Taka natura bizantyjska.

Dobrze, że w Berlinie – jak to Polak – dzielnie walczył za wizerunek Polski i o życie innych (mnóstwo informacji a zarazem dezinformacji). Dobrze, że był tam „supermen” biegnący z telefonem w ręku za „zamachowcem” uciekającym z tira berlińskiego i komunikujący się z służbami niemieckimi i tak skuteczny, że chwycił Pakistańczyka.  Organy państwa niemieckiego stwierdziły, że to nie ten - „supermen” się pomylił? Uznały zapewne, że  Tunezyjczyk był tak genialny, że sam wszystko zorganizował. Trzeba było dać jemu 48 godzin, na dotarcie do Mediolanu. Kto wie, co by było, gdyby nie Polski kierowca walczący z terrorystą i „supermen”. Może byśmy wtedy usłyszeli w przekazie mediów kochanych sąsiadów (i zmuszonych przez media polityków), że to nie tylko tir na numerach z Polski dokonał ataku terrorystycznego, ale sam Polak z tej „faszystowskiej Polski” rządzonej przez tego „szaleńca” (określenie z Washington Post) Kaczyńskiego – siedział za kierownicą. A przecież w o obronie „wolnych mediów” (ich interesów finansowych) i „demokracji” - „tłumy” wychodzą na ulice. Jak „szaleniec” i kraj „terrorystów”, to trzeba ostro interweniować. Jak już będzie ten właściwy „Król”, trzeba będzie ich (nas) ucywilizować - przesiedlić ze 300 tysięcy cywilizowanych islamistów np. na ziemie Korony Rzeczypospolitej, które po wojnie (II światowej) ideologicznej powróciły do macierzy. Do pałki antysemityzmu, dołączono by pałkę terrorystów. Możecie sobie wyobrazić taki przekaz, taką retorykę?

Dlatego Cześć i Chwała bohaterowi – Polakowi, który swoją postawą uratował – bardzo wiele dla naszej Ojczyzny. Panie Prezydencie – order także dla tego „supermena”, który dogonił Pakistańczyka. Wszak Tunezyjczyk w zadziwiającym tempie – sam, mimo że był inwigilowany, a nawet w „polski piątek” zatrzymany w Berlinie przez tamtejsze służby – a w poniedziałek (dzień zamachu) – zwolniony. Jest oczywiste, że dwaj naoczni świadkowie – kierowca i domniemany zamachowiec – nie mogli mieć prawa do złożenia zeznań. Rzecznik niemieckiego MSW w sposób „bohaterski” po zabiciu domniemanego zamachowca – mógł z ulgą stwierdzić, że przez niego już nikt nie zginie i jest z tego powodu szczęśliwy.

Dlatego nie ma co się oburzać (chyba że się ma coś na sumieniu) na Prezesa Jarosława Kaczyńskiego, że podzielił się wiedzą o nieudanym puczu. Jak pucz, to i muszą być puczyści. Więc Prokurator Generalny dostał pole do popisu.

Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski raczył zauważyć, że: „Przez lata polska dyplomacja uznawała, że wystarczy być, bo wejście do NATO i UE realizuje nasze strategiczne cele. Członkostwo w UE i NATO też nie jest celem samym w sobie, tylko narzędziem. Naszym celem jest upodmiotowienie Polski, zdobycie wpływów w tych instytucjach, dzięki którym możemy współdecydować przynajmniej o polityce wschodniej tych instytucji”.

Wystąpił też z notą dyplomatyczną do Rosji w związku z wypowiedzią Prezydenta Putina, który powiedział – jak podaje wpolityce.pl: że „osobiście czytał” zapisy rozmów pilotów samolotu prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego i „człowieka z ochrony”, który wszedł do kabiny i domagał się, żeby wylądować, nie bacząc na zastrzeżenia załogi.

Prezydent Putin zapewne nie mówi tego, do Prezydenta Andrzeja Dudy, dlatego słusznie nasz Prezydent zachowuje spokój, jakby wiedząc, że słowa te są kierowane do Prezydenta Donalda Trumpa. Grają kwestią smoleńską z amerykanami od samego początku.

Nasz Prezydent zapewne wie, że kwestia polskiej własności Tupolewa jest ważna, ale aby go odzyskać „zakładnika”, jakim jest TU-154, trzeba zaproponować innego „zakładnika”. Zwłaszcza, że Władimir Putin jest w stanie zrobić wiele dla poprawy stosunków dwustronnych. Dlatego nie ma co brać poważnie słów ministra Waszczykowskiego, o tym, że: „Bez zwrotu wraku samolotu TU-154M i współpracy w wyjaśnieniu przyczyn katastrofy smoleńskiej, nie można wyobrazić sobie poprawy relacji polsko-rosyjskich”.

Skoro Rosja mówiąca ustami Prezydenta Putina, że jest w stanie zrobić bardzo wiele, to grajmy i sprawdźmy, jak nasz sojusznik z Nowego Jedwabnego Szlaku - chce zrobić dla nas wiele. Niech sprecyzuje swoją ofertę. Może w niej będzie zwrot ziem Korony Rzeczypospolitej znajdującej się obecnie w składzie Federacji Rosyjskiej, przez lata lenno Króla Polski – Królewiec. Wszak samodzierżawie wypełnione prawosławiem, czerpiące z zdobyczy marksizmu – posiada duże doświadczenie z przesiedleniami. Są to w ich tradycji przedmioty, które dla Zbawienia w kolektywie, dla państwa – wiele muszą znieść. Chętnie w tym rejonie osiedlimy Polaków np. z Kazachstanu czy Syberii. Zapomnianych i niechcianych latami przez „Ojców III RP”. Jawnie przyznających się w Kazachstanie do Polskości jest ponad 34 tysiące Polaków. Jeżeli weźmiemy pod uwagę - wyznawaną wiarę katolicką (a wyznają ją tylko tam Polacy) - jest to około 130 tysięcy, a jak weźmiemy pod uwagę pochodzenie Polskie - kilkaset tysięcy. Na Syberii osób - uznających się za Polaków jest ponad 250 tysięcy, a o polskich korzeniach jeszcze więcej.

Pole do popisu jest. Dlatego mam nadzieje, że minister Waszczykowski weźmie sobie mocno do serca, to co powiedział, że „Członkostwo w UE i NATO też nie jest celem samym w sobie, tylko narzędziem”. Dodałbym, że członkostwo w NATO i UE jest gwarancją do realizowania Konsensusu Waszyngtońskiego, a więc eksploatacji bytów i ziem. Tak więc, niech minister o tym nieustannie myśli.

Powiedzenie o tym publicznie, oznacza, że Niemcy i Stany Zjednoczone nie złożyły poważnej oferty. Wszak zrobienie z Polski lotniskowca do niszczenia Nowego Jedwabnego Szlaku (czyli % od zysków z akumulacji pierwotnej kapitału) za sukces, nie można uznać. Zwłaszcza, że politolog wspierający od samego początku, Prezydenta Donalda Trumpa - używa języka szyderczego (nazywa je, jakimi są) do postanowień szczytu NATO w Warszawie: „Także decyzja o wysłaniu 175 włoskich żołnierzy na Łotwę? Trzeba było chociaż wyposażyć ich w maszyny do robienia lodów, tak by na wypadek wejścia armii rosyjskiej mieli ich czym ugościć. Na tym tle Putin jawi się jako polityczny olbrzym. W rzeczywistości nie jest olbrzymem – po prostu otaczają go klauny”.

Chyba, że zamysłem polityki zrobienia z Polski „lotniskowca” było zmuszenie Rosji do złożenia oferty Warszawie, to może jednak to przynieść założony rezultat.

Nie wiem ile razy jeszcze trzeba napisać, że bez powrotu do naszego dziedzictwa I RP, napisania historii Polski od nowa, według klasycznego kanonu uniwersyteckiego – jaki wskazuje politologii i bez nauczania (nie siania propagandy), będziemy produkować samych klaunów. Prawda (nawet bolesna), Cię wyzwoli.

Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania źródła z linkiem. 

PS. Z tego blogu będę wyrzucał komentatorów, którzy nie używają w swoich rozważaniach definicji systemów politycznych. Także tych, którzy próbują zaciemniać obraz teoriami spiskowymi, a więc oszołomom dziękuję. Szarlatanom i innym tego typu, także dziękuję.

Będą usuwani, wszyscy którzy mają Polską Rację Stanu obok i chcą być elementem obcej doktryny i nie widzą potrzeby, aby Polska realizowała swoją doktrynę.

System polityczny czyli ogół organów państwowych, partii politycznych oraz organizacji i grup społecznych i interesu (formalnych i nieformalnych), uczestniczących w działaniach politycznych w ramach danego państwa oraz ogół generalnych zasad i norm regulujących wzajemne stosunki między nimi. Rozpatrujemy to w aspekcie politycznym, gospodarczym i społecznym w ramach struktury wewnętrznej i zewnętrznej.

an24
O mnie an24

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka