an24 an24
953
BLOG

Trump - Putin - Merkel - Abe - May. Czy Jagienka i Jagiełło staną się jednością

an24 an24 USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

Urzędowanie Prezydenta Donalda Trumpa idzie pełną parą. Ze zdumieniem i żenadą świat lewacki obserwuje, jak są wypełniane obietnice wyborcze. Niby nic nowego, wypełnianie złożonych obietnic powinno być normą, ale nie dla kogoś, kto w drugim nie widzi podmiotu – a więc kogoś równie wartościowego w jego ujęciu, jak on/ona sam/a.

Fascynująco wyglądają negocjacje dwóch niezwykle opresyjnych państw zbudowanych na Locke. Stanów Zjednoczonych - republikanizmu amerykański (zbudowanego na dziele ks. Wawrzyńca Goślickiego, gdzie personalizm zastępuje indywidualizm, w tym ty decydujesz jak interpretować Biblię), który ma przymiotnik „demokratyczny”, gdzie wolność w wydaniu Locka jest egzemplifikacją w postaci indywidualizmu, który chroni jednostkę przed pychą władzy (wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego Amerykanina), gdzie substytutem tej wolności jest pistolet pod poduszką Amerykanina oraz modelowa demokracja, której symbolem jest casus intelektualny i rasowy stosowany wobec indywiduum w prawie wyborczym (faktycznie wykluczenie zarówno w aspekcie politycznym, społecznym i gospodarczym - jedna z odmian współczesnego przejawu niewolnictwa) oraz niezwykła opresyjność państwa w stosunku do indywiduum w postaci kodeksu karnego, który rękami wymiaru sprawiedliwości, wymierza sprawiedliwość społeczną – w postaci zwielokrotnionego wyroku – pałka państwa, która przywoła do porządku każdego;

i

Imperium Brytyjskiego (które ma przymiotnik roszczeniowy „To jest nasze i koniec”, nawet bycie pionierem liberalizmu, tak jakby flisów na najważniejszej swego czasu rzece świata - Wiśle bez cła nie było dla wszystkich stanów, a w Anglii wąska elita w ramach elity zajmuje się handlem i jest to liberalizm gospodarczy), tego Williama Ockhama (nominalizm, tu i teraz się liczy i nic nie jest pewne, nawet to co widzisz) na którego nałożono miłującego „wolność” Johna Locka (2-3% społeczeństwa ma prawa polityczne i to jest twórca liberalizmu) i w aspekcie gospodarczym wypełniono równie miłującym „wolny rynek na świecie” Adamem Smithem, a w aspekcie społecznym wypełniono doktryną apredestynacji (ciężko pracuj, a będziesz zbawiony) i opresyjnego państwa w postaci tzw. sumowania wyroków za przestępstwa w prawie karnym oraz dyskryminacji religijnej wobec katolików (aktem emancypacyjnym z 1829 roku, katolikom nie wolno doradzać monarsze w sprawie wyboru biskupów anglikańskich - jest to przywilej premiera).

Jak Prezydent czy Premier czy minister konstytucyjny Rzeczypospilitej Polskiej będzie udawał się do Londynu czy Waszyngtonu, to w prezencie  najlepiej wziąć modlitwę wstawienniczą wraz z wizerunkiem najsłynniejszego anglikańskiego konwertyty z XIX wieku, kardynała Johna Henryego Newmana - błogosławionego kościoła katolickiego.

Otóż jak ten Locke negocjuje z Locke to oznacza, że wszystkie chwyty dozwolone i akceptowane, żadnego Miłosierdzia wobec siebie i innych uczestników gry, którzy są traktowani instrumentalnie – nie będzie. Liczyć się będą wyłącznie interesy, pieniądze i władza. Krew ciał ludzkich ma mniejsze znaczenie. Do takich pierwszych negocjacji pomiędzy Locke w wydaniu Prezydenta Donalda Trumpa i Locke w wydaniu Imperium Brytyjskiego, reprezentowaną przez Premier Theresę Mary May już doszło.

Ale „imperatorwa” Theresa Mary May była dobrze przygotowana do rozmów. Zbiegiem okoliczności w stanie Kalifornia rozpoczęła się oficjalna procedura zbierania podpisów w celu usunięcia z Konstytucji Kalifornii zapisu, według którego Kalifornia jest nieodłączną częścią Stanów Zjednoczonych oraz że Konstytucja USA jest na jej terytorium najważniejszym prawem. Teraz inicjatorzy będą musieli zebrać w ciągu 180 dni 585 407 podpisów od zarejestrowanych osób z prawem głosu. Wydaje się to bardzo realne, zwłaszcza, że podczas ostatnich wyborów aż 61,5% głosujących poparło Hilary Clinton, a 31,5% Donalda Trumpa. Aby referendum było ważne musi wziąć w nim udział 55% zarejestrowanych z prawem głosu obywateli stanu. Kalifornia (6 gospodarka świata) w 2016 roku prześcignęła Francję wśród największych gospodarek świata i w przypadku powodzenia referendum, które mogłoby się już odbyć w 2018 roku wraz z wyborami stanowymi – może oddalić Polskę od Grupy G-20.

Czyżby Imperium Brytyjskie, chciało powiedzieć „Tak California” i tym samym dać do zrozumienia lokatorom Białego Domu, że jak co nie zawahamy się zaprosić niepodległą Kalifornię (dziesięć największych miast Stanów Zjednoczonych się tam znajduje) do Brytyjskiej Wspólnoty Narodów, a zarazem – doprowadzą Stany do rozpadu?

Rozmowa z Premier Wielkiej Brytanii musiała być trudna, skoro Prezydent Donald Trump postanowił zadzwonić do przedstawiciela samodzierżawia wypełnionego prawosławiem z garbem Marksa i Engelsa na plecach, który ma pomóc w obronie status quo Imperium Stanów Zjednoczonych, jako mięso armatnie w walce z tym Konfucjanizmem wypełnionym Marksem i Engelsem. Pogawędka była dość długa.

Ale Prezydent Donald Trump nie próżnował i wykonał również dwa ważne telefony do swoich „lotniskowców”: a więc do Premiera Japonii (niedawno zmieniła Konstytucję i może wysyłać już swoje wojska za granicę, choć palących się w Japonii do obrony własnego państwa nie widać, zaledwie co dziesiąty – widać instynkty wojenne na handlowe zostały skutecznie przesunięte) oraz Kanta wypełnionego Lutrem NA którego swego czasu nałożono rasizm a egzemplifikacją tego był nazizm - Kanclerz Niemiec Angeli Merkel (trzymana rurą gazową przez Rosję, a po Brexicie w ramach traktatów bilateralnych trzeba prowadzić rozmowy na linii USA – Wielka Brytania, także Wielka Brytania – Chiny, relacje UE – USA usuwają się na drugi plan, za USA – Rosja).

Póki co Prezydent Donald Trump nie widział potrzeby zadzwonić do podmiotowego państwa, leżącego na skrzyżowaniu dróg: północy z południem, wschodu z zachodem, który uosabia Prezydenta Andrzej Duda. Widocznie uznał, że „lotniskowiec” interesów amerykańskich jest słabej generacji i można Go poświęcić. Inną deskrypcją braku telefonu do Prezydenta Andrzeja Dudy może być, plan strategicznego partnerstwa z Lockem w wydaniu Imperium Brytyjskiego. Takie strategiczny sojusz z Locke, w obu wydaniach przerabialiśmy już w okresie 1939 – 45. Jak to się skończyło, każdy wie. Dlatego zdumiewa trochę pewność, że ten Locke w wydaniu republikanizmu amerykańskiego w walce o utrzymanie Imperium, będzie – jak mówił minister Witold Waszczykowski, zapewniany przez ambasadora USA w Polsce i innych polityków amerykańskich, że Donald Trump będzie próbował dogadywać się ze światem, ale nie kosztem Polski. Musimy być czujni, zwłaszcza, że w naszej przeszłości już byli tacy, którzy uważali, że państwo polskie może opuścić jej terytorium i jeszcze im pozwolą dotrzeć do Londynu. Widać naszych elit o tym nic nie uczyli. Nas zawsze na studiach uczyli, że o własnych interesach, w tym kwestiach spornych (trudnych) i zbieżnych – należy rozmawiać samemu, a nie przez kogoś. Pokazywano to na przykładzie Winstona Churchilla, który po zerwaniu stosunków dyplomatycznych rozmawiał ze Stalinem. Jaki tego był efekt widzieliśmy przez 45-lat. Szczególnie, że ambasador USA w Polsce zapewnia – że drugiej Jałty nie będzie.

Wobec tego panu ambasadorowi należy zadać proste pytania, co ze statusem lenna Korony Rzeczypospolitej „obwodu Kaliningradzkiego”, który jest w chwilowym zarządzaniu przez Federację Rosyjską? Co z Kresami, które były częścią Rzeczpospolitej, a ponoć Polska wyszła zwycięsko z wojny ideologicznej? Co z odszkodowaniem i zadośćuczynieniem za zniszczenia dokonane przez państwo niemieckie, którego społeczeństwo samo, dobrowolnie wyniosło do władzy polityków nazistowskich? Nikt ich do tego nie zmuszał. Wobec tego słusznie uważa Rząd Rzeczypospolitej Polskiej, że zamierza karać surowo za określenia kłamliwe „Polskie obozy śmierci” oraz temu podobne określenia. Jest oczywista – oczywistością dla każdego politologa, że użycie takiego określenia oznacza, że Niemcy 1 września 1939 roku dokonały agresji na Polskę, w celu obrony i ochrony Żydów przed Polakami. Jeżeli jak popatrzymy na definicję systemów politycznych, najwięcej tego typu sformułowań pojawia się w prasie (mediach) amerykańskiej i tzw. zachodniej – narzędzia - to może oznaczać jedno – pierwszy poważny krok do rewizji granicy na Odrze. Może to być przeprowadzone rękami pokojowymi np. uchwał Sejmików. Proszę na to nałożyć jeszcze rozlokowanie wojsk amerykańskich w Polsce, z której tak bardzo cieszy się minister obrony narodowej.

Czy ma pewność, że wojska Pax Americana, w razie co, zachowają się lojalnie wobec Rządu Rzeczypospolitej?  Ziemie Korony Królestwa Polskiego – tylko w części powróciły do macierzy i to jedyne dobro, jakie Polska zaznała od tego Locka – zniszczenie definitywne Prusactwa a skutkiem tego był powrót części ziem polskich do Odry i Prus Książęcych.

Tak więc bez poważnej i wypełnionej stekami miliardów USD oferty dla państwa polskiego, Prezydent Donald Trump nie powinien nawet myśleć o przyjeździe do Polski. Wszak z wrogami poradzimy sobie sami a od przyjaciół i sojuszników, niech nas Pan Bóg chroni i broni. Szczególnie, że głównym celem tarczy antyrakietowej w Radzikowie jest – jak powiedział ambasador USA w Polsce - odstraszanie zagrożeń płynących z Iranu. Państwa rządzonego przez „Sułtana Szyitów” – spadkobiercę Mohameda przez jego córkę Fatimę, przez którego ziemie ma iść lądem z Indii, tzw. tranzyt kaukaski. Persji do której ma iść południowa nitka szlaku „Jeden pas. Jedna droga” z Chin – a więc połączenie lądem pomiędzy Europą a Bliskim Wschodem (tam gdzie jest pokój i stabilizacja), przez Rosję do Polski i dalej na Europę. Przez tzw. Donbas to będzie mógł iść wtedy, jak będzie tam pokój, a ten będzie tam możliwy tylko wtedy, jak będzie tam wspólna granica Rosji i Polski. Premier Węgier Wiktor Orban już w 2016 w orędziu powiedział słynne słowa „Węgry graniczą same ze sobą”. Odbudowa Wielkich Węgier jest celem Budapesztu, Wiktor Orban wie gdzie żyje. Szlak przez Ukrainę odwołującą się do fundamentalizmu etnicznego, będących w przeszłości w sojuszu z nazistowskimi Niemcami to - majaczenie.

Nie mam wątpliwości, że kraj odwołujący się do fundamentalizmu etnicznego – nie jest zainteresowana współpracą z Polską. Jest też jasne, że odwołując się do symboli takich, co współpracowali z nazistowskimi Niemcami i branie ich na sztandary – jasno wskazują, że są zainteresowani współpracą nie z Polską, a Niemcami. Są takim batem na Polskę, który można napuścić, jak zajdzie ku temu potrzeba. Warto mieć tego świadomość. Oni wiedzą doskonale czyim są wytworem i w jakim celu wykreowanym.

Nie przypadkowo też Ukrainy i Białorusi nie ma przy stole na szczytach Międzymorza 16 plus 1 (Chiny), a myślę, że w najbliższej przyszłości będzie to plus 2 (Chiny i Rosja). Ukraina (na Zaporożu) i Biała Ruś czyli krainy historyczne w Rzeczypospolitej Obojga Narodów, wykreowane (podobnie teraz się próbuje przeprowadzić to ze Śląskiem) jako nacje, w kontrze do odbudowy bytu podmiotowego w skali globalnej, jaki mogłaby stać się Rzeczypospolita budowana na dziedzictwie kulturowym I RP, na dziedzictwie ks. Wawrzynica Goślickiego. Widzimy to doskonale w wydanych pamiętnikach Hipolita Korwin Milewskiego, Edwarda Woyniłlowicza, ks. Mariana Tokarzewskiego. Nawet książka oparta na wspomnieniach o Ignacym Domeyko herbu Dangiel – polskim szlachcicu, naukowcu - napisana w języku francuskim przez jego wnuczkę Paz Domeyko, ma być wydana w języku rosyjskim. Minister kultury i dziedzictwa narodowego, co na to? Nadal ma dobry humor od rana.

Tak więc żadna Ukraina nie była, nie jest i nigdy nie będzie gwarantem polskiej niepodległości. Są to bzdury, śmieci, którymi wypełnia się umysły i programy informacyjno-propagandowe. Nie było tych nacji, była granica z Rosją i Polska się miała dobrze. Czas najwyższy, aby elity polityczne i intelektualne sobie to uświadomiły. Pytam, do czego Ukraina jako państwo ma się odwołać? Może odwołać się do Unii hadziackiej, ale oznaczałoby to przyznanie się do dziedzictwa Rzeczpospolitej, a tego oni nigdy nie uczynią. Prezydent Poroszenko nie wyrzuci buławy Chmielnickiego do kosza, nie karze rozbierać pomników Bandery itd. Tak więc, jakim gwarantem polskiej niepodległości może być Ukraina. Białoruś szuka swojej tożsamości w polskiej szlachcie i dziedzictwie Wielkiego Księstwa Litewskiego i nigdy nie pójdzie w kontrze do samodzierżawia wypełnionego prawosławiem. Wyciąga rękę do Rzeczpospolitej, może nawet wyśle swatów, aby „Jagiełło i Jadwiga” się nawrócili (przebaczyli i porzucili rozwiązły styl życia), jak naucza Kościół Katolicki i ponownie stali się dobrowolnie jednością, o którym tenże kościół naucza w ramach sakramentu małżeństwa.

Jak granica pomiędzy ZSRR i Polską w 1939 roku byłaby, co najmniej w tym miejscu co w dniu 5 maja 1920 roku (należało zabiegać o przyczułki na Morzu Czarnym) – to żaden Rząd Rzeczypospolitej nie musiałby uciekać i jeszcze wierzyć, że dotrze do Londynu. Warto w tym miejscu podkreślić, że Józef Piłsudski (faktycznie nigdy Kresów nie chciał) godząc się na Traktat Ryski położył porządne fundamenty pod możliwość zmuszenia przez Locke i Rousseau w wydaniu Republic - do sojuszu nazizmu z marksizmem przeciw Rousseau w wydaniu Polski. Tak kończy się odwołanie do biologii a nie dziedzictwa kulturowego.

Tak się od kilku dni zastanawiam, dlaczego Piłsudski poszedł na Kijów, skoro tych kresów nie chciał w granicach Rzeczypospolitej. Więc nie chciał, aby Polska miała wpływ na ceny światowe zboża (dlatego obłożył folwarki podatkami) – produkcję żywności. Nie chciał nigdy doprowadzić do tego, aby Polska ponownie posiadała: Konsumpcję -  Produkcję – Zasoby. Oddał to wszystko w ręce JKM. Nie chciał nigdy zwrócić Powstańcom Styczniowym zabranych ziem. Brak restytucji mienia była gwarantem powstania Polski opartej na biologii – czyli Polski którą można traktować instrumentalnie. Pomijam, że nie patrzył na sprawy Polskie w aspekcie politycznym, gospodarczym i społecznym – jako całość. Tam nie było takiego rozumowania, nie było „burzy mózgów” nad analizą przyczyn upadku I RP. Międzymorze za czasów I RP też istniało, ostatnią wygraną wielką, gdzie Król Polski stanął w obronie bytów i ziem, które były w jego orbicie była wiktoria wiedeńska (choć należało Turków do Wiednia wpuścić, a następnie zaproponować odbudowę wspólną szlaku jedwabnego). Tym był ścisły sojusz z Węgrami, wspólna granica. Nie ma przypadku, że tak tworzono granice po I i II wojnie światowej, aby tej wspólnej polsko-węgierskiej granicy nie było. Tak krojono granice, aby nie dopuścić do powstania Międzymorza, aby można było zrobić łatwo destabilizację – czyli mieszać ciągle w tym kotle. Dla Piłsudskiego była to abstrakcja. On otaczał się ludźmi wiernymi, ale głupszymi od niego. Czymś niedopuszczalnym było zostawienie tych milionów Polaków i tych milionów hektarów ziem, ale tak można było uczynić, jak się odwołało do etniczności – biologii, nie dziedzictwa kulturowego opartego na Panu Bogu.

Tak więc słowa Hipolita Korwin Milewskiego ukazane w pamiętnikach (wiadomo trzeba brać poprawkę, wszak to odczucia indywidualne) wydanych przez Klinikę Języków Lucyna Aninowska – Maciejewska są ciągle aktualne: „Naczelnik Państwa pod tym, co Polska przyniesie tym obcoplemieńcom, szczególnie Białorusinom, rozumie, jakieś ideały, porywy uczuciowe, głośne hasła patriotyczne, polityczne, nawet socjalne, religijne itd., jest pewne że ona im właściwie nic nie przyniesie i przynosić im tego nie warto, bo ci ludzie, których (przynajmniej Białorusinów) dobrze znam, są na te wszystkie pobudki ideowe najkompletniej nieczuli. – Ale za to ci ludzie są wielce praktyczni. Doskonale rozumieją, co im jest potrzebne i korzystne. Nie są jeszcze kulturalni, ale potrzebę kultury już głęboko odczuwają i namiętnie do niej dążą. A tu właśnie Polska może im dać dobro dla nich nieocenione, którego ani od Rosji carskiej, ani od niemieckich okupantów, jeszcze bardziej od bolszewików nie doznali, tj. dobrą i praktyczną administrację”.

Tak więc zdrowy samorząd, dobra szkoła, dobra służba zdrowia, dobre sądy – po sprawiedliwość a nie wyrok do sądu, banki, handel, produkcja, dobre i proste prawo, przyjazne urzędy, polityka społeczna i rodzinna, podmiotowość i godność każdego człowieka jako osoby, nieuchronność kary za przestępstwo i wykroczenie, godna praca i zapłata, zamiast złudzenia bogactwa - rzeczywista własność  itd. – czyli dobrze zorganizowane państwo. Godność, Wolność, Własność, Rządy Prawa (nie mylić z rządami prawnymi).

Państwo poważne dba wyłącznie o swoje interesy i patrzy przez pryzmat definicji systemów politycznych. Nie cieszy się z cudzych wojsk u siebie, ale inwestuje i domaga się inwestycji w swoje wojska. Wie, że są to poważne argumenty negocjacyjne w jego rękach (te w Polsce wojska w rękach Trumpa, a kontrkandydaci do zarządzania bytami i ziemiami w przeszłości zadowolili się 15 milionami dolarów, w zamian za instrumentalne traktowanie i traktowanie spraw Polski obok). Nie pozwala, aby wyłudzano w ramach eldorada tzw. karuzeli vat ponad 40 miliardów złotych, rok w rok. Nie pozwala na uciekanie 130 mld złotych. Pieniądze takie w „czyjś rękach”, zagrażają podmiotowości państwa polskiego. Tak więc wyrwanie tych 20 mld złotych z Pax Americana – sukces rządu, ale czas na kolejne zmiany. Więc Rząd i PiS nigdy nie przebije opozycji.

Tym wszystkim Polakom i Polkom, całej diasporze polskiej na Kresach od Inflant po Morze Czarne, należy powiedzieć – dziękujemy, że wasi przodkowie i wy sami, tyle znieśliście i wytrwaliście dla Polski oraz głęboko schylić głowę, a ziemię Żytomirską i Podolską za działania Naczelnika Państwa po odzyskaniu tej ziemi przez generała Edwarda Rydza Śmigłego, okraszoną krwią polskiego żołnierza – ucałować. Także za słowa Piłsudskiego wypowiedziane w Berdyczowie, jak podaje Mozajka Berdyczowska: „Postawiłem na kartę ostatnią możliwość zrobienia czegoś na korzyść Polski i osłabienia potęgi Rosji w przyszłości. Kiedy uda się pomóc utworzyć niepodległą Ukrainę, która stanie się przeponą między nami i Rosją, ta ostatnia przez wiele lat nie będzie nam zagrażała (...) Lecz problem w tym, czy Ukraina powstanie, czy ma ona dość sił i ludzi, żeby się zorganizować. My nie możemy tutaj być zawsze, dlatego zwracam się do miejscowych Polaków, żeby mnie zrozumieli i pomogli. To jest w ich interesie, nie zajmować się sabotażem, a razem z Ukraińcami tworzyć państwo. Granic z 1772 roku odnawiać nie będę, jak kiedyś pragnąłem. Polska nie potrzebuje tych ziem (...) Innego wyjścia nie ma, jak stworzyć samodzielną Ukrainę. Niestety, Petlura nie odgrywa tutaj żadnej roli. Jest tylko narzędziem, nic więcej. Kiedy nie uda się tutaj nic zrobić, zostawimy ten chaos na pastwę losu... A co będzie dalej, pokaże przyszłość”.

Tak moi mili, Polacy przez lata pielęgnowali dziedzictwo kulturowe Rzeczypospolitej Obojga Narodów, dbali o wychowanie dzieci w duchu patriotycznym – jako Polaków, przelewali krew przodków, swoją i dzieci, traci majątki - zwłaszcza szlacheckie itd., po to, aby tam powstała samodzielna Ukraina. I to miało być w ich interesie. 

Natomiast tym, co doradzają Prezydentowi czy Premier, aby Polaków na Wileńszczyźnie czy Kresach poświęcił, niczym Józef Piłsudski – otworzyć drzwi i fora ze dwora. Skończy się nowymi Kutami i Zaleszczykami. Zejście Jagienki i Jagiełły, nieuniknione. Powrót do korzeni, im szybciej elity polityczne w Polsce to pojmą, tym lepiej dla nas wszystkich. 

Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania źródła z linkiem. 

PS. Z tego blogu będę wyrzucał komentatorów, którzy nie używają w swoich rozważaniach definicji systemów politycznych. Także tych, którzy próbują zaciemniać obraz teoriami spiskowymi, a więc oszołomom dziękuję. Szarlatanom i innym tego typu, także dziękuję.

Będą usuwani, wszyscy którzy mają Polską Rację Stanu obok i chcą być elementem obcej doktryny i nie widzą potrzeby, aby Polska realizowała swoją doktrynę.

System polityczny czyli ogół organów państwowych, partii politycznych oraz organizacji i grup społecznych i interesu (formalnych i nieformalnych), uczestniczących w działaniach politycznych w ramach danego państwa oraz ogół generalnych zasad i norm regulujących wzajemne stosunki między nimi. Rozpatrujemy to w aspekcie politycznym, gospodarczym i społecznym w ramach struktury wewnętrznej i zewnętrznej.

an24
O mnie an24

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka