an24 an24
1930
BLOG

W jakich sprawach naciskali Amerykanie na Jarosława Kaczyńskiego?

an24 an24 Samorząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Prawo i Sprawiedliwość przygotowało projekt ustawy o ustroju miasta stołecznego Warszawy, według którego stolica stałoby się metropolitalną jednostką samorządu terytorialnego, która objęłaby 33 gminy. Jedną z nich byłaby gmina miejska Warszawa (obecne miasto stołeczne Warszawa), składająca się z 18 dzielnic. Jednostka metropolitalna wypełniałaby zadania i miała kompetencje powiatu.

Według ustawy z 2003 r. obszar metropolitalny jest obszarem wielkiego miasta oraz powiązanego z nim funkcjonalnie bezpośredniego otoczenia, ustalony w koncepcji przestrzennego zagospodarowania kraju (KPZK). Obszary metropolitalne (czyli min. powyżej 300 tys. mieszkańców; zatrudnienie w sektorze usług rynkowych, port lotniczy, hotele 4 i 5-gwazdkowe, liczba studentów powyżej 60 tys.) zostały określone w Koncepcji Przestrzennego Zagospodarowania Kraju 2030. Określono 10 takich obszarów, które powinny stać się takimi powiatami metropolitalnymi i nie określono ich granic. Mamy następujące obszary metropolitarne: Warszawa, aglomeracja górnośląska (główny ośrodek Katowice), Kraków, Łódź, Trójmiasto, Poznań, Wrocław, Bydgoszcz, Szczecin, Lublin. Brakuje mi na tej liście jeszcze dwóch: Olsztyn (ok. 180 tysięcy mieszkańców, ważny ośrodek na Warmii, ale może ktoś ma taki plan, aby kiedyś - jak nadarzy się ku temu okazja - Warmia była częścią Mitteleuropa – więc może dlatego nie ma szybkich połączeń, aby nie stać w korkach na linii Olsztyn – Warszawa)  i Białystok (miasto prawie 300 tysięcy mieszkańców).

Utworzenie z Warszawy metropolii obejmującej gminy np. w promilu 15-20 km od Warszawy jest słuszną koncepcją. Przyniosłoby więcej korzyści w dłuższej perspektywie czasu, niż strat. Z obszarami metropolitarnymi Rządy i posłowie i partie polityczne zasiadające w Sejmie i Senacie, walczą od 2003 roku. Wiele z tego nie wynika. Bardzo dobrze, że PiS wyszedł z jakąś koncepcją, interesującą, ale nie upodmiotawia podstawowej jednostki samorządu terytorialnego, jaką jest – jak wskazuje art. 164 ust. 1 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej (najważniejszej ustawy na tych ziemiach dla zamieszkujących bytów – tak powinno być, inaczej proszę nie mówić o jakieś niepodległości czy podmiotowości państwa na zewnątrz i od wewnątrz) – samorząd gminny. Nie jest w Polsce wielką tajemnicą, że zbędny w Rzeczpospolitej Polskiej, w takiej formie jest samorząd powiatowy. Od dłuższego czasu wzywam polityków do zmian ustrojowych samorządów, bez których z Dobrej Zmiany zostanie tylko, Beata. Jest to poważna przebudowa państwa na którą różnie patrzą sami posłowie w PiS i lokalni politycy. Wielu znajdziemy tam takich, co chcą dalej utrwalać Dualizm na Łabie (nawet nie wiedzą co to takiego) i zająć się konsumowaniem władzy. Niewątpliwie „palec wskazujący Prezesa Jarosława Kaczyńskiego” musi przywołać wszystkich do porządku. Nowe zmiany ustrojowe muszą wejść w życie, jak najszybciej, a więc nowe wyłanianie samorządu gminnego i Sejmików powiatowych i Sejmików Metropolitarnych i Wojewódzkich według nowych reguł – ich nowych statutów i kompetencji i środków finansowych przekazanych w teren.

Według tych obowiązujących, jak dotychczas reguł w Rzeczpospolitej Polskiej, Rząd (najważniejsza władza wykonawcza) nie ma możliwości realizacji w terenie (czyli Polsce powiatowej) programu. Przecież suweren dał legitymizację partii politycznej (a ta kandydatowi startującemu z listy czy komitetu). Wprowadzenie powiatu, jako organu pierwszego administracji rządowej i przekazanie do Urzędu Starosty zadań z wdrażaniem programów operacyjnych daje odpowiednie narzędzia Rządowi do realizacji programu np. Dobra Zmiana. Rząd zleca wiele zadań samorządom i daje środki w postaci subwencji czy dotacji celowych.
Niech mi ktoś powie, dlaczego Wójt jakieś gminy ma jeździć do ministerstwa czy Marszałka Sejmiku (jego aparatu pomocniczego w postaci Urzędu i Jednostek), jak chce zrobić i uzyskać dofinansowanie np. na drogę gminną. Powinien to zrobić w powiecie. Tam jest bliżej i lepiej widać. Powiat nie ma być przechowywalnią dla nadbudowy, tak aby się żyło dobrze, ale swoim. Tak jest obecnie.

Być może dobrym rozwiązaniem jest, że Metropolie powinny jednocześnie wykonywać zadania powiatu i gminy. Wydaje mi się, że lepszą koncepcją jest utworzenie Sejmików Metropolitarnych oraz dużych na obszarze zamieszkałym przez ok. 150 tysięcy mieszkańców -  Sejmików Powiatowych. Na czele Metropoli i Powiatu stałby Starosta, jako pierwszy organ administracji rządowej, powoływany i odwoływany przez Wojewodę. Sejmiki pełniłyby funkcje opiniodawcze, zatwierdzające i reprezentacyjne przy Urzędzie Starosty np. gminy do 10 tysięcy – 1 delegat, do 25 – 2 delegatów, do 100 tysięcy – 3 delegatów, do 250 tysięcy -  4 delegatów, do 500 tysięcy – 5 delegatów, do 1 miliona – 6 delegatów, do 2 milionów –  7 delegatów, powyżej 2 milionów – 8 delegatów. Delegatów na Sejmiki mogły delegować rady gmin, wyposażając i układają instrukcję dla nich, określając tym samym granice ich działania, jako ich reprezentanta gminy.

Urząd Starosty powinien się zajmować sprawami w zakresie bezpieczeństwa publicznego – a więc zapewnić normalny rozwój państwa - pomyślną realizację wszystkich jego celów - uzyskiwany zazwyczaj w wyniku zorganizowanej ochrony i obrony przed wszelkimi zagrożeniami militarnymi (np. Wojska Obrony Terytorialnej) i niemilitarnymi – plus obsługa geodezyjna.

Jestem też za tym, aby zadania wykonywane przez Marszałków Sejmików przejęli Wojewodowie. Wszystkie zadania, w tym wdrażanie programów operacyjnych o znaczeniu lokalnym – dla gmin, przekazać do Urzędu Starosty. Pozostawić te kluczowe, związane ze znaczeniem ponad powiatowym i krajowym oraz zadania wynikające z zakresu bezpieczeństwa publicznego. Sejmiki Wojewódzkie czyli funkcje opiniodawcze, zatwierdzające i reprezentacyjne przy Urzędzie Wojewody powoływanego i odwoływanego przez Prezesa Rady Ministrów na wniosek ministra spraw wewnętrznych i administracji. Delegatów na Sejmik wyznaczałby Sejmik Powiatowy i wyposażał w odpowiednie instrukcje (mógłby też w każdej chwili odwołać i zastąpić innym) np. 1 delegat z obszaru do 150 tysięcy mieszkańców.

Ważną kwestią jest też, aby naprawić grzech główny ustawy z dnia 20 czerwca 2002 r. o bezpośrednim wyborze wójta, burmistrza i prezydenta miasta, która już wówczas nie przewidywała – świadomie – kadencyjności, czyli ochrony naturalnej przed powstawaniem oligarchii i lokalnych „księstw” – czyli w Kodeksie Wyborczym wpisać zakaz kandydowania dla tych, co sprawują swój urząd wykonawczy w danym samorządzie, co najmniej 8 lat. Podobnie jak zniesienie progu referendalnego przy ważności referendów lokalnych np. w sprawie odwołania Wójta czy Burmistrza czy Prezydenta Miasta. W taki bat powinien zostać wyposażony suweren.

Nawet w obecnym umocowaniu prawnym (ustawodawca mówi nam), nie każdy może zostać Wójtem, Burmistrzem czy Prezydentem Miasta. Prawo kandydowania na wójta ma osoba, która ma obywatelstwo polskie oraz najpóźniej w dniu głosowania kończy 25 lat. Kandydat na wójta nie musi stale zamieszkiwać na obszarze gminy, w której kandyduje (art. 11.§ 1 Kodeksu wyborczego prawo kandydowania na wójta itd.). Dlaczego Wójtem nie może zostać osoba pełnoletnia (18 lat) o ile będzie sobie tego życzył suweren?

Wybrany do Sejmu może być obywatel polski mający prawo wybierania, który najpóźniej w dniu wyborów kończy 21 lat, a do Senatu może być obywatel polski mający prawo wybierania, który najpóźniej w dniu wyborów kończy 30 lat.

Ustawodawca w wielu zakresach wprowadza ograniczniki. Takim ogranicznikiem ustawowym też jest wprowadzenie zakazu kandydowania w kodeksie wyborczym, dla tych co swój urząd w danej gminie sprawowali przez 8 lat i dla tych, którym by przyszło np. zrezygnować aby nie przekroczyć wskazanych 8 lat (np. na rok przed rozpoczęciem kalendarza wyborczego, inaczej zakaz). Tak więc nie mówimy o kadencyjności, ale o tym, kto nie może być wybranym na Urząd Wójta, Burmistrza, Prezydenta Miasta.

Takie ograniczenia ustawowe też mamy przy zatrudnieniu np. sekretarza gminy. Takim sekretarzem zgodnie z przepisami może być osoba posiadająca co najmniej czteroletni staż pracy na stanowisku urzędniczym, w tym dwuletni na kierowniczym stanowisku urzędniczym, w jednostkach, o których mowa w art. 2 ustawy o pracownikach samorządowych. Na stanowisku skarbnika nie może być zatrudniona osoba, która nie posiada kwalifikacji określonych w ustawie o finansach publicznych. Skarbnik powinien spełniać jeden z czterech warunków wymienionych w art. 54 ust. 2 pkt 5. Pierwszy z nich to ukończenie: ekonomicznych jednolitych studiów magisterskich, ekonomicznych wyższych studiów zawodowych, uzupełniających ekonomicznych studiów magisterskich lub ekonomicznych studiów podyplomowych i posiadanie co najmniej trzyletniej praktyki w księgowości.

Oczywiście wprowadzenie też ograniczenia w postaci możliwości ubiegania się o Urząd Wójta itd. - osoby skazanej prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego lub umyślne przestępstwo skarbowe – nie powoduje od razu, że osoba, która jest czysta jak łza, a następnie wskazana przez suweren nie będzie potem „kradła”. Równie odwrotnie.

Ważne, aby Rady Gmin wyposażyć w możliwość opiniowania kandydatów na zastępców Burmistrza itd. oraz skarbnika gminy. Ktoś kto nie uzyska akceptacji, nie może objąć danej funkcji, a więc to rada powoływałaby faktycznie zastępców Wójta, Burmistrza, Prezydenta Miasta oraz skarbnika na wniosek Wójta itd. Sekretarz i związane z nim ograniczniki, są zbędne – powinno to być prawo organu samorządowego wykonawczego.

Jednak najważniejszą kwestią – dla bezpieczeństwa państwa – jest przygotowanie nowej ustawy o VAT, PIT, CIT – a więc zmian ustrojowych w tym zakresie. Nowej definicji pojęcia dochodu z działalności gospodarczej jako podstawy opodatkowania, która obejmie wyłącznie dochód nieinwestowany.

Prezes Jarosław Kaczyński mówił ostatnio, w radiu Katowice o niebywałych naciskach Amerykanów, na sprawy, takie, gdzie ich nie powinno nigdy być.

Chciałbym zapytać się, po przeczytaniu wywiadu na wpolityce.pl z prof. Witoldem Modzelewskim, czy naciski naszych sojuszników, na Prezesa Jarosława Kaczyńskiego i państwo polskie – były także w tej kwestii zmiany definicji, VAT? Na co konkretnie, jest to bardzo istotne, zwłaszcza – jak minister konstytucyjny rządu jeździ po świecie i prosi o wojska sojusznicze na polskiej ziemi.

Prof. Witold Modzelewski mówi tak: „Wbrew zapewnieniom, jeśli chodzi o stan podatku za rok 2016, niczym on się nie rożni od stanu za rok 2015. Poza jednym rozwiązaniem dotyczącym paliw silnikowych, tak naprawdę nie wprowadzano nic nowego, co proponowano w kampanii wyborczej. Do tej pory kontynuowano pomysły Platformy Obywatelskiej i międzynarodowego biznesu podatkowego, który rządzi tak naprawdę tym podatkiem w Polsce. Powymyślano jakieś JPK, których nigdy nie było w żadnym programie wyborczym PiS, a wszystko, co miało uszczelnić ten podatek wyrzucono na śmietnik. Wmawiano nam, że poprzez rozszerzanie tzw. odwróconego VAT zwiększy się ilość dochodów budżetowych, co jest absurdem, bo jeżeli nie ma podatku, to nie mogą się zwiększyć dochody budżetowe. Szczęśliwie już się coś dzieje, po roku wyrzucono wreszcie tych, którzy zajmowali się tym podatkiem i w zasadzie storpedowali wszystkie próby jego naprawy. Szkoda tylko, że straciliśmy ten rok. Ponieważ Ministerstwo Finansów niestety do tej pory nie nadawało się do naprawy tego podatku, to wzięło się za jego naprawę Ministerstwo Sprawiedliwości. Bez komisji śledczej w sprawie VAT nie wygrzebiemy się z tego. Skądś to się wszystko bierze, że można storpedować, wyrzucić na śmietnik program wyborczy. Miała być nowa ustawa o VAT, gdzie ona jest? Nie ma jej. Wszystko, co było jest realizowane po staremu. A w podatkach rządzi trójkąt bermudzki: lobbyści, zagraniczny biznes podatkowy i związani z nim urzędnicy. To żadna tajemnica, wiadomo o tym od lat. Krótko mówiąc, nie rządzi ten, kto uchwala, tylko ten, który pisze projekt. Tak było, jest i będzie poczynając od  Unii Europejskiej, a kończąc na Stanach Zjednoczonych. Czyli jeżeli chcesz rządzić czymkolwiek, a zwłaszcza podatkami, to musisz zacząć pisać projekty. Te przynoszą dziś w teczce lobbyści czy firmy doradcze, które jeszcze biorą pieniądze za to, że je napiszą. Trzeba więc wrócić do projektu z 15 września 2015 roku, opublikowanego przez Prawo i Sprawiedliwość jako ich program wyborczy. Eliminowano w nim wszystkie luki, które tworzono przez poprzednie lata”.

Jeżeli nałożymy na to słowa Prezesa Jarosława Kaczyńskiego o naciskach i to, co mówi w wywiadzie prof. Witold Modzelewski – to mózg się lasuje. Podatki dochodowe w naszym kraju są w stanie dewastacji i katastrofy: koncepcyjnej, legislacyjnej, interpretacyjnej i fiskalnej. Komu może zależeć (kto ma takie instrumenty do wymuszenia braku konkretnych rozwiązań) aby kontynuować ten stan, na który wskazuje prof. Witold Modzelewski? Wobec tego jaką rolę maja odgrywać w Polsce tzw. wojska sojusznicze NATO (amerykańskie)? Czy na rozlokowanie w Polsce tych wojsk, naciskała poprzednia administracja Białego Domu?

Szanowna szlachto, czas najwyższy zacząć wyciągać wnioski z ostatnich 500-lat polskiej historii, a szczególnie – z wyraźną skrupulatnością z ostatnich 230 lat. Do tego upoważnia każdy poważny dyplom dla inteligenta i dr przed nazwiskiem.

Czy mamy pewność, że nie toczą się rozmowy na linii Kant wypełniony Lutrem i ten „miłujący wolność i liberalizm” Locke. Wiemy czego dotyczą? Zdajemy sobie sprawę, kto kontroluje PKB Niemiec i co zaproponuje Kanclerz Niemiec temu Lockowi w wydaniu republikanizmu amerykańskiego aby utrzymać, jak największą i najbardziej korzystną dla nich Mitteleuropę i kto może za to zapłacić – czyli na co Niemcy dostana cichą zgodę w zamian za pieniądze dla tego Locke?

Ten Locke w wydaniu republikanizmu amerykańskiego nawet nie ukrywa, że traktuje nas instrumentalnie i liczy się dla niego, samodzierżawie wypełnione prawosławiem. A Polska nawet nie przetestowała, na co faktycznie może liczyć u tego Locke (nie wystosowała wygórowanej oferty i nie słuchała, co oni i jaka będzie reakcja). Propagandowe hasła i narracja w przekazie do społeczeństwa od wewnątrz, w tej kwestii – nawet nie zakrawa na śmieszność, ale wysyłanie sygnałów przez ministrów, z których Prezydent czy Premier, nie będzie miał możliwości manewru, jest karygodne. PiS nie ma z kim przegrać, ale może przegrać z samym sobą. Społeczeństwo śmieje się z tej pomocniczości armii amerykańskiej (wie jak było w latach 1939-45). Jeżeli do tego dojdzie retoryka zagrożenia agresją Rosji, nawet 1 tysiąc (jak to jest w przypadku rodzin zastępczych) złotych na dziecko miesięcznie, nie pomoże. Proponuję sprawdzić, kto jest drugim wyborem dla elektoratu, który głosował na PiS. Nikt za interesy „nasze” i wasze, a w zasadzie Imperium, które chce utrzymać status quo – nie pośle swoich dzieci – na śmierć. Trochę inny świat, jest przede wszystkim globalny dostęp do internetu. Ten, kto będzie chciał to ograniczyć, też przegra. Nie ma zgody na robienie destabilizacji na tych ziemiach i kolejnych eksperymentów na tych bytach. Także destabilizacji finansowej – poprzez nie wpływanie podatków do budżetu państwa, a następnie poprzez subwencje i dotacje do samorządów. Powoduje, że zamiast dążyć do zbilansowania budżetu, zadłużamy się, emitując obligacje. Jak wiemy, stopę polskich obligacji kontroluje Londyn.

Czy mamy pewność, że wojska amerykańskie w Polsce, zachowają się – jak trzeba, w naszym rozumowaniu?

NATO nie jest wspólnotą, tam u tego Locke, w protestantyzmie – nie ma takiego słowa, jak wspólnota. Tam jest wyłącznie realizacja własnych interesów. Jest to instrument tego Locke do budowy i utrzymania Imperium

Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania źródła z linkiem. 

PS. Z tego blogu będę wyrzucał komentatorów, którzy nie używają w swoich rozważaniach definicji systemów politycznych. Także tych, którzy próbują zaciemniać obraz teoriami spiskowymi, a więc oszołomom dziękuję. Szarlatanom i innym tego typu, także dziękuję.

Będą usuwani, wszyscy którzy mają Polską Rację Stanu obok i chcą być elementem obcej doktryny i nie widzą potrzeby, aby Polska realizowała swoją doktrynę.

System polityczny czyli ogół organów państwowych, partii politycznych oraz organizacji i grup społecznych i interesu (formalnych i nieformalnych), uczestniczących w działaniach politycznych w ramach danego państwa oraz ogół generalnych zasad i norm regulujących wzajemne stosunki między nimi. Rozpatrujemy to w aspekcie politycznym, gospodarczym i społecznym w ramach struktury wewnętrznej i zewnętrznej.



an24
O mnie an24

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka